Piotr Liroy-Marzec i Joanna Krochmalska byli związani przez 19 lat i doczekali się trójki dzieci. Choć wydawali się zgranym małżeństwem, to w ostatnich latach coraz głośniej mówiło się o tym, że para jest w separacji. W kwietniu zeszłego roku pojawiły się doniesienia, jakoby planowali się rozwieść.
Zobacz też: TYLKO NA PUDELKU: Liroy jest w SEPARACJI z żoną! "Nie chcieli, żeby dzieci były świadkami kłótni"
Joanna Krochmalska udzieliła szokującego wywiadu. Mówi o rozstaniu z Liroyem i przemocy ekonomicznej
Teraz na łamach "Wysokich Obcasów" pojawiła się obszerna rozmowa z Joanną Krochmalską, która potwierdza, że dwa lata temu Liroy oznajmił jej, że to koniec ich małżeństwa i wyprowadził się z domu. Najbardziej szokują jednak oskarżenia matki jego dzieci, która utrzymuje, że raper nie płaci alimentów. Sprawa tym bardziej zaskakuje, że swego czasu jako polityk sam przecież walczył z alimenciarzami...
Piotr wyprowadził się z mieszkania, ja zostałam z dziećmi. Nigdy bym się nie spodziewała tego, co wydarzyło się później, że odetną mi gaz, prąd, internet. Że dostanę nakaz eksmisji. Że będę musiała walczyć o alimenty, wysłuchiwać gróźb od jego kolegów, jego awantur. Nie spodziewałam się tego, bo gdy byliśmy razem, Piotr krytykował alimenciarzy, mężczyzn, którzy nie łożą na swoje dzieci i wyzłośliwiają się nad byłymi żonami - przyznaje kobieta.
Krochmalska ze szczegółami opowiedziała też o dniu rozstania. Relacjonuje, że Liroy pewnego dnia oznajmił jej po prostu, że odchodzi, a ich problemy miały się zacząć, gdy dostał się do Sejmu (co nastąpiło w 2015 roku). Niestety rozstanie miało być tylko początkiem jej problemów, bo Liroy miał nagle przestać płacić rachunki. W końcu jej i dzieciom miała grozić eksmisja, która nie doszła do skutku tylko dzięki właścicielce kamienicy, która wyciągnęła do niej pomocną dłoń.
Najpierw wyłączyli nam internet. Potem prąd. Proszę sobie wyobrazić: siedzi pani w domu z dziećmi i nagle odcinają pani prąd. Ponaglenia o zapłatę przychodziły na jego maila, nic o tym nie wiedziałam. Zostawił sobie klucz do skrzynki pocztowej, nie mogłam odbierać listów. Gdy go poprosiłam, żeby dał mi numer konta, na który trzeba zrobić przelew - umowy były na niego - odmówił, powiedział, że zapłaci. Gdy długi narosły, przyszło zawiadomienie o eksmisji. Piotr powiedział, że mam sobie radzić sama - mówi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żona Liroya oskarża go o niepłacenie alimentów. "Powiedział, że jest biednym grajkiem"
Jeszcze gorzej wygląda ponoć sytuacja z płaceniem alimentów. Krochmalska twierdzi, że próbowała mediacji, jednak Liroy miał oświadczyć jej prawniczce, że jest "biednym grajkiem". Do sprawy alimentacyjnej jeszcze nie doszło, jednak z racji tego, że alimenty mogą zostać zasądzone jeszcze przed rozwodem, Joanna ujawnia, że w lipcu przyznano jej poręczenie w wysokości 2,4 tysiąca złotych na dwójkę dzieci. 20-letnia córka nie chciała brać udziału w sprawie, mieszka zresztą z ojcem i pomagają jej finansowo obydwoje.
Podczas sprawy o poręczenie alimentacyjne Piotr wyrzucił mi, że pobieram 500 plus i alimenty powinny być o tę kwotę pomniejszone. Zapłacił dwa razy i się skończyło. Dałam sprawę do komornika. Ściąga mu z pensji 870 zł, nie może więcej. Skończyło się też mówienie, że jestem dobrą matką. Nagle stałam się najgorsza. Napisał do sądu pismo, w którym oskarża mnie, że jestem toksyczna. Cały czas mnie straszył, że albo zgodzę się na opiekę naprzemienną, albo całkowicie pozbawi mnie praw rodzicielskich. Bałam się, że stracę dzieci - wyznała.
Krochmalska wyraźnie podważa też jego słowa, jakoby nie był w stanie łożyć na dzieci. Tu wspomina m.in. niedawny program, w którym Liroy brał udział.
On w papierach ma najniższą pensję krajową. Czy to nie powinno wzbudzić podejrzeń? Prezes kilku spółek? (...) Na początku nawet uwierzyłam, że on nie ma pieniędzy na te alimenty. Ale jeśli ktoś bierze wielkie pieniądze za udział w reality show, w którym ogląda go pół Polski, i dalej mówi, że nic nie ma, to znaczy, że kłamie. Gdy on płynął przez Atlantyk, ja dostałam eksmisję. Miał tyle pieniędzy, a pozwolił, żeby coś takiego spotkało jego dzieci?
Co więcej, Joanna wytyka Liroyowi publicznie, że ten nie wywiązuje się należycie z obowiązków rodzicielskich. Nawet, gdy ich dzieci był na wakacjach, to Joanna drżała o to, w jakim towarzystwie spędzają czas.
Nie woził dzieci do szkoły. Albo wcale nie chodziły, albo docierały na ostatnią lekcję. Nie płacił za obiady. Szkoła skierowała sprawę do kuratorium i do sądu. (...) Gdy zabrał dzieci na wakacje na Mazury, to umierałam z nerwów, bo był z kolegą, który się upijał i robił burdy. Pełnych alimentów nie płaci, bo mówi, że nie ma pieniędzy, ale dzieci ciągle czymś przekupuje. Gdy do niego przychodzą, dostają nowe zestawy Lego, ostatnio młodszemu synowi kupił sztabkę srebra. Przepraszam, ale ja z lego kotleta nie usmażę - tłumaczy, a o groźbach mówi: Zastraszał mnie przy pomocy kolegi, który powiedział przy świadku, że jak mnie potrąci samochodem i będę kaleką, to nie będę mogła się zajmować dziećmi i Piotr dostanie opiekę. Zgłosiłam to do sądu. (...) Ten człowiek jest karany, niebezpieczny. Myślę, że takich pogróżek nie należy bagatelizować.
Próbowaliśmy skontaktować się z Liroyem w sprawie słów Krochmalskiej, jednak raper nie odbiera telefonu. Nie odpowiada też na próby kontaktu mailowego.