Uczuciowe życie Piotra Adamczyka od zawsze cieszyło się zainteresowaniem ze strony mediów. Nie inaczej było, gdy okazało się, że w życiu związanego przed laty między innymi z Weroniką Rosati czy Kate Rozz aktora pojawiła się kolejna kobieta. U boku młodszej o 19 lat Karoliny Szymczak filmowy Karol Wojtyła poczuł się na tyle stabilnie, że w 2019 roku wziął ją sobie za żonę.
Choć kobieta jest aktorką i ma już za sobą nawet debiut na wielkim ekranie, wciąż nie cieszy się dużą popularnością. Po ostatnich szczerych wpisach na instagramowym profilu zdaje się jednak, że lada chwila wszystko może się w tej kwestii zmienić. Niespełna dwa tygodnie temu Karolina otworzyła się w temacie endometriozy, z którą przyszło się jej mierzyć. Ukochana Piotrka podzieliła się wówczas zdjęciem ze szpitalnego łóżka i opisała ze szczegółami kulisy choroby.
Ze względu zapewne na duży odzew cierpiących na tę samą dolegliwość kobiet, w niedzielę Szymczak postanowiła opublikować kolejny wpis poświęcony endometriozie. 29-latka pokazała więc, jak wyglądała niespełna dwa tygodnie po operacji.
To dla mnie trudny post, ale wiem, że tak wiele z Was bardzo się boi. Pytacie mnie, jak to wygląda po operacji. Piszecie mi o tym, że musicie zacząć się leczyć, na przykład dla swoich dzieci, które patrzą, jak mama mdleje co miesiąc i są tym faktem przerażone - zaczyna aktorka.
To choroba, nie tylko kobiety, ale też jej najbliższych. Wszyscy cierpią. Kiedy są dzieci i patrzą na cierpiącą mamę i kiedy endo zabiera płodność i trzeba razem walczyć, żeby tę płodność ratować. Dlatego tak ważne jest wsparcie partnera - kontynuuje, następnie nawiązując do samego zdjęcia:
Endometriozy nie widać, nie jesteśmy naznaczone. Tam, gdzie jeszcze mam szwy, tam właśnie najbardziej nas boli. To nie jest zdjęcie w bikini na rajskiej plaży, z idealnym ciałem, ale mam to gdzieś. Już się nie wstydzę. Jeśli to może spowodować, że chociaż jakąś część z Was Srogie EndoKobiety będę w stanie poruszyć do walczenia o siebie, to jest dla mnie sukces - pisze żona Adamczyka, wskazując także na wciąż dużą niewiedzę wśród lekarzy:
Dostaję od Was także wiadomości, że lekarze odsyłają Was do psychologa albo psychiatry, bo sobie wymyślacie ból. Owszem powinnyście być objęte opieką psychologiczną, ale tylko dlatego, że endometrioza bardzo mocno wpływa na naszą psychikę, obniża nastrój i czasem prowadzi także do depresji, między innymi dlatego, że bardzo długo żyjemy w bólu, latami z niezdiagnozowaną chorobą, bo jest nam wmawiane, że wszystko jest w porządku i tak ma być, a nie dlatego, że wymyślacie sobie ból. Pozdrawiam lekarzy, którzy tak "rzetelnie" podchodzą do swojej pracy. Ręce opadają... - czytamy.
To mój 10 dzień po operacji. Brzuch jeszcze nabrzmiały. Waga przy diecie zaczyna spadać, nawet przy hormonach wprowadzających ciało w menopauzę, także bardzo Wam polecam trzymanie się diety po zabiegu. Życzę Wam mnóstwo siły - dodaje na zakończenie pod fotką, ukazującą pooperacyjne blizny Karolina.
Dobrze, że głośno opowiada o swoich zmaganiach z chorobą?