Robert Janowski wrócił niedawno na ekrany telewizorów w roli jednego z jury w odświeżonym formacie Twoja twarz brzmi znajomo. Najwyraźniej jego małżonka, Monika Janowska, również zapragnęła na nowo nawiązać kontakt z mediami, czego przejawem może być najnowszy wywiad udzielony serwisowi Co Za Tydzień. Żona popularnego prezentera, który przez lata związany był z programem Jaka to melodia, postanowiła otwarcie zmierzyć się na łamach portalu z tematem menopauzy oraz zmian, które zaszły w jej codziennym życiu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żona Roberta Janowskiego o menopauzie
Janowska w szczegółach opowiedziała o problemach z utrzymaniem wagi na zadowalającym ją osobiście poziomie. Jak stwierdza, kilogramy przybywały jej "z powietrza", dlatego musiała drastycznie odmienić swoje nawyki żywieniowe. Jednocześnie 48-latka deklaruje, że mimo wszystkich niedogodności przyjmuje menopauzę z otwartymi ramionami.
Nie mam problemu, żeby głośno mówić o tym, że mam klimakterium. To nie jest grzech ani wstyd. Mam 50 lat i tego nie przeskoczę. Nie interesuje mnie, jak społeczeństwo na to patrzy - takie po prostu jest życie i pewnych rzeczy nie unikniemy, ale możemy nieco sobie pomóc. Przez zmiany hormonalne pogarsza się między innymi wygląd skóry, więc skorzystałam z zabiegów pielęgnacyjnych, które dodatkowo poprawiły mi nastrój - akurat ja tego potrzebowałam.
Nie wszystko da się jednak "zaleczyć" zabiegami upiększającymi. Mierząca się z menopauzą Janowska wspomniała w rozmowie z Co Za Tydzień o doskwierających jej uderzeniach gorąca.
Upierdliwe są też te rzuty gorąca. Wszystko jest ok, a nagle robi ci się czarno przed oczami i jesteś zlana potem jak spod rynny. Zdarzyło mi się to niedawno w sklepie. Kiedy już wróciłam do żywych, to zobaczyłam, że Robercik jest jeszcze bardziej blady ode mnie.
Przypomnijmy: Robert Janowski błaga policję o pomoc. Psychofanka znów ZAATAKOWAŁA jego rodzinę! "GROZIŁA MONICE ŚMIERCIĄ"
Monika Janowska o relacji z mężem
Na szczęście wszystkie te zmiany nie wpłynęły w żadnym razie negatywnie na związek Janowskich. Monika ponoć sama siebie postrzega i jest postrzegana przez męża jako "młódka".
Mężczyznom klimakterium kojarzy się jednoznacznie ze starością. Myślę, że Robert zerka na mnie i coś mu się nie zgadza. Dbam o siebie i "noszę się" wciąż jak młódka i on tak też mnie postrzega.
Nic tylko pozazdrościć hartu ducha?