Zosia Ślotała pojawiła się w show biznesie osiem lat temu jako dziewczyna Borysa Szyca. Chociaż nie udało jej się zostać żoną znanego aktora, chodziła z nim na branżowe imprezy na tyle często, że udało jej się nawiązać przydatne znajomości i zaczepić się w "branży" na dłużej.
Po rozstaniu z Borysem Ślotała próbowała zostać znaną stylistką. Ostatecznie została dziewczyną brata byłego narzeczonego Dody - Kamila Haidara i urodziła mu dwójkę dzieci: Ranię i Leonarda. Aktualnie celebrytka wiedzie dostatnie życie i promuje się jako "instamatka" oraz modowa infuencerka.
Związek Ślotały i Haidara trwa już pięć lat. W zeszłym roku Zosia w końcu doczekała się oświadczyn. Z tej okazji zorganizowano nawet huczną imprezę na Mazurach na barce na środku rzeki.
Przypomnijmy: Zosia Ślotała i Kamil Haidar ZARĘCZYLI SIĘ! Imprezę z helikopterem zrelacjonowała Agnieszka Woźniak-Starak
Choć na palcu Zofii pierścionek zaręczynowy lśni od dawna, do ślubu nadal nie doszło. Przygotowania ponoć już trwały - był rozpisany scenariusz wesela i wybrana suknia ślubna. Jakiś czas temu w Vivie Ślotała stwierdziła jednak, że woli się skupić się na karierze niż na organizowaniu ślubu.
Skupiam się na rozwoju mojej marki Petite Maison na rynkach zagranicznych. Kamil też jest bardzo zajęty - ma zabukowaną trasę koncertową po Europie. Nie wyrobilibyśmy się - przekonywała.
Teraz pojawił się kolejny powód, aby przełożyć uroczystość. Ponoć na przeszkodzie stoi pandemia koronawirusa.
Przekładamy. Temat jest zawieszony głównie ze względu na bezpieczeństwo naszych gości. W ogóle nie mam z tym żadnego problemu ani nie jest mi przykro. Takie są realia, do tego trzeba się dostosować i dalej iść do przodu - powiedziała w rozmowie z Jastrząb Post.
Myślicie, że Zosia w końcu doczeka się upragnionej ceremonii?