Deynn zbudowała swoją całą internetową karierę na pokazywaniu walki o idealną sylwetkę. Z czasem celebrytka zaczęła poprawiać swój wygląd nie tylko wyciskając siódme poty na siłowni, ale też odwiedzając gabinety licznych chirurgów plastycznych oraz lekarzy medycyny estetycznej. W końcu osiągnęła swój look idealnej "instagirl" i chwaliła się wyrzeźbionym ciałem pokazując do fotek na egzotycznych wakacjach, jak na rasową influencerkę przystało.
Niestety, dłużący się lockdown i dość nieciekawe warunki pogodowe mogą odebrać motywację nawet najbardziej zapalonym fitesiarom... Marita Surma zdradziła ostatnio fanom, że ciężko jej trzymać dietę i dawać siebie wszystko podczas ćwiczeń. Podobnie było kilka miesięcy temu, gdy na fali szczerości opublikowała nawet zdjęcie z fałdkami na brzuchu.
Teraz szczera Deynn pokazała swoim followersom, jak wchodzi na wagę. Licznik pokazał: 67.86 kg.
+4 kilogramy, ale kto by się tym przejmował. Nowy rok, nowa ja! - śmiała się celebrytka.
Niektórzy fani byli przekonani, że Marita żartuje, więc po kilku godzinach infleuncerka po raz kolejny skomentowała swoją wagę.
Mam 171 cm wzrostu. Wczoraj pisaliście, że na bank Daniel mi wagę z tyłu trzyma. Nie mordy, to smutna, tłusta rzeczywistość... - wyznała.
Współczujecie?