Iwona Węgrowska nie ukrywa, że obawia się o swoją przyszłość zawodową. Od marca ubiegłego roku jej grafik świeci pustkami, co wiąże się z brakiem zarobków. Wszystkie zaplanowane koncerty zostały odwołane i na razie nie wiadomo, jak będzie wyglądał najbliższy sezon. Wokalistka podkreśla, że ostatni rok bardzo ciężko ją doświadczył. Jest wręcz załamana swoją sytuacją zawodową i finansową. Dodała, że gdyby nie wsparcie bliskich i partnera, jej sytuacja byłaby jeszcze gorsza...
Gdyby nie wsparcie moich najbliższych, całej mojej rodziny i partnera, na którego zawsze mogę liczyć, to byłoby naprawdę bardzo kiepsko, ponieważ od marca nie byłam na scenie i nie zarobiłam ani złotówki. I powiem szczerze, że bardzo się tym przejęłam. Nie wiem, jak długo to jeszcze będzie trwało. Przecież nasza branża jako jedyna została na tak długo zamknięta i nie zanosi się na to, żeby była otwarta, więc nie ukrywam, że jest bardzo, bardzo ciężko.
Iwona Węgrowska z utęsknieniem czeka na odmrożenie koncertów i spotkanie ze swoimi fanami. Pozbawiona możliwości zarabiania postanowiła przygotować dla wielbicieli muzyczną niespodziankę w postaci nowej płyty.
Ten okres wykorzystałam na studio nagraniowe, na pracę nad swoją najnowszą płytą, która niebawem się ukaże. Teraz właśnie będzie nowy singiel – grozi wokalistka.
Myślicie, że dzięki nowej płycie Iwona odbije się od dna?