Stacja TTV oferuje widzom programy o prostych, przejrzystych zasadach, których bohaterami najczęściej są osoby nieposiadające pokaźnego doświadczenia w występach przed kamerami. W taki sposób medialną popularność zdobyło wielu uczestników takich formatów, jak "Gogglebox" czy "Królowe życia". Coraz większym zainteresowaniem cieszą się również "Kanapowcy", którzy - zgodnie z nazwą - porzucają pozbawiony aktywności fizycznych styl życia i niezdrowe nawyki, podejmując wyzwanie spektakularnej utraty wagi.
Bohaterami pierwszych trzech edycji telewizyjnego przeboju byli wyłącznie mężczyźni. Od niedawna prowadzący i trener personalny Krzysztof Ferenc motywuje do działania panie o rubensowskich kształtach. Jak to w porządnym reality bywa, oprócz przedstawiania zmagań o wypracowanie wymarzonej sylwetki, bohaterki zdobywają się na poruszające wyznania, odbijające się szerokim echem tuż po emisji.
Kuba z "Kanapowców" odzyskał utracone kilogramy
Jednym z najbardziej charakterystycznych uczestników trzeciej serii programu był zaledwie 20-letni Jakub Solczak. Świeżo upieczony wówczas student zgłosił się do udziału, ważąc na początku swojej przygody ponad 126 kg. Dzięki wytrwałej pracy i dostosowywaniu się do porad instruktora zeszczuplał aż o 24 kilogramy. Niestety, nie udało mu się utrzymać efektów spektakularnej metamorfozy.
Internauci od dłuższego czasu podejrzewali, że Kuba nie sprostał rygorystycznym wymogom, szybko wracając do dawnej wagi. Mężczyzna po długiej nieobecności powrócił do nagrywania, potwierdzając krążące w sieci przypuszczenia.
Pewnie część z was kojarzy mnie z trzeciego sezonu programu "Kanapowcy". Dawno mnie tutaj nie było, ponieważ pousuwałem właściwie wszystkie social media stricte związane z programem. No nie ma co ukrywać, tak jak widać na załączonym obrazku, spowodowane to było powrotem do stanu właściwie przed programem. Nigdy nie jest łatwo przyznać się do własnej porażki. Poza tym dostałem w trakcie programu i mojej walki o lepsze jutro tyle ciepłych słów wsparcia, komentarzy, wiadomości prywatnych, ciepłych słów na żywo, że ciężko było pokonać taką barierę, pokazać, że zawiodłem nie tylko siebie, ale też publikę programu - wyznał w szczerym nagraniu zamieszczonym na TikToku.
Kuba zdradził, że nie zamierza dłużej ukrywać się przed światem. Ponad rok temu podjął terapię, przyznając jednocześnie, że "jest to jeden z lepszych okresów w życiu" 23-latka.
Widzowie "Kanapowców" zgodnie wspierają Kubę
Mężczyzna zaznaczył, że przygotowuje się właśnie do coraz bardziej powszechnego zabiegu bariatrii, nazywanej potocznie zmniejszeniem żołądka. Jego historia przedstawiona w filmiku zatytułowanym "+ 30 kg po programie Kanapowcy" poruszyła internautów, którzy starali się podnieść Kubę na duchu.
Łatwo przychodzi ocenianie ludziom, którzy nigdy nie byli otyli. Ktoś, kto tego nie przeżył, nie wie jaka to ciężka walka z samym sobą. Trzymam kciuki; Nie zawiodłeś, w pół roku w restrykcjach nie da sie wyjść z otyłości. Będzie dobrze, w końcu będziesz zdrowy; Z zaburzeń odżywiania tak naprawdę nigdy się nie wychodzi... nie zawiodłeś, dałeś z siebie wszystko - przyznali życzliwi użytkownicy TikToka.
23-latek odpowiadał na wszystkie zamieszczone wpisy, przyznając m.in., że nie utrzymuje już kontaktu z pozostałymi uczestnikami. Mając w pamięci zachowanie przynajmniej części z nich, zupełnie się temu nie dziwimy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kuba z "Kanapowców" przyznał, że jest gejem. Zaatakował go kolega z programu: "Powinienem mu ZA*EBAĆ"