Na przestrzeni lat Rebel Wilson udało dorobić się tytułu jednego z największych towarów eksportowych Australii. O ile 40-latka nie ma na koncie żadnej wybitnej roli, udało jej się oczarować widzów oraz producentów filmowych, którzy coraz chętniej powierzają Wilson role w swoich projektach.
Tym, co wyróżnia aktorkę, oprócz jej gry aktorskiej i poczucia humoru, są również jej "niestandardowe" - jak na Hollywood - kształty. Przez całe lata Rebel zapewniała, że akceptuje siebie taką, jaka jest. Z czasem Australijka podjęła jednak decyzję, że dostosuje się do panującego obecnie kanonu piękna. Od tamtej pory 40-latka zrzuciła już 30 (!) kilogramów.
To nie koniec rewolucji w życiu Wilson. We wtorek gwiazda poinformowała swoich obserwatorów, że jej związek z milionerem z branży piwowarskiej, Jacobem Buschem, właśnie dobiegł końca. Para wytrzymała ze sobą zaledwie 5 miesięcy. Jak podaje informator DailyMail, powód rozstania jest dość trywialny: uczucie między nimi po prostu się wypaliło.
Nie było żadnego incydentu, który tak naprawdę zakończył sprawę - czytamy. Związek po prostu dobiegł końca i się rozmył.
Jak to zwykle bywa w Hollywood, mimo rozstania Wilson i Busch już zawsze będzie łączyć "wielka przyjaźń".
Spędzili ze sobą cudowny czas i pozostali dobrymi przyjaciółmi. Rebel i Jacob mogą nawet w przyszłości spędzać razem czas. Jacob darzy Rebel wielką miłością i szacunkiem, a ona zawsze będzie zajmowała specjalne miejsce w jego sercu. Uwielbiał ją.
Co ciekawe, krótko przed rozstaniem celebrytka urządziła na swoim profilu instagramowym serię pytań i odpowiedzi, w ramach której zdradziła, że Jacob zakochał się w niej jeszcze przed jej metamorfozą.
Jacob jest osobą ceniącą swoją prywatność, więc nie będę zdradzać zbyt wiele w tym aspekcie - odparła, zapytana o związek. Ale powiem, że spotykaliśmy się, zanim zaczęłam się odchudzać. To wam pokazuje, drogie panie: nie trzeba mieć odpowiedniego rozmiaru, żeby mieć chłopaka.
Wierzycie w to, że Rebel Wilson i jej były "pozostali dobrymi przyjaciółmi"?