Związek Trybsona i Elizy wzbudził wielkie zainteresowanie nie tylko wśród widzów Warsaw Shore, ale także pośród jego uczestników. Ania "Mała" zapewnia, że nie był to jednak chwyt marketingowy mający wypromować program, ale prawdziwe uczucie:
Po prostu tak wyszło, być może było im to pisane – mówi. Życzyć im tylko szczęścia, a jakieś tam mówienie, że to chwyty marketingowe jest dla mnie dziwne. Są szczęśliwi, są razem, mam z nimi kontakt cały czas. Bardzo mi brakuje, że nie ma ich w drugim sezonie. Myślę, że Elizka będzie bardzo uczuciową mamą, myślę, że sobie poradzi.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.