Blake Lively i Ryan Reynolds nie bez powodu cieszą się za oceanem taką popularnością. Gwiazdor już od dobrych kilku lat zalicza się do ścisłej czołówki najbardziej pożądanych (i najbogatszych) aktorów w branży, podczas gdy jego ukochana uchodzi za archetyp dziewczyny z sąsiedztwa, a przy okazji idealnej żony i matki. Na ich ogromną popularność niewątpliwie wpływa ich godna podziwu szczodrość: w obliczu kryzysu spowodowanego pandemią koronawirusa małżeństwo wsparło amerykańskie i kanadyjskie banki kwotą miliona dolarów. Tyle samo przekazali ostatnio na rzecz osób dotkniętych wojną w Ukrainie.
Mimo upływu lat Blake Lively i Ryan Reynolds niezmiennie sprawiają wrażenie, jakby byli w sobie zakochani na zabój. W poniedziałek 34-latka towarzyszyła mężowi na premierze filmu "The Adam Project", który gwiazdor wyprodukował i wcielił się w główną rolę. Znana entuzjastka mody postarała się, by nie dało się od niej oderwać wzroku.
Już dzień później blondwłosa piękność nie wyglądała tak spektakularnie, jak podczas wyjścia na czerwony dywan. To samo zresztą tyczy się Ryana. Para została przyłapana we wtorek, gdy spacerowali ulicami Nowego Jorku w asyście 8-letnieej James i 6-letniej Ines. Towarzyszył im młodziutki aktor Walker Scobell, który pojawił się u boku gwiazdora w jego najnowszym filmie. Efektowną suknię Versace i sandałki na obcasie aktorka zamieniła na obszerną bluzę z wizerunkiem uśmiechniętej buźki, wygodny dres oraz tenisówki. Na jej głowie z kolei zapanował "artystyczny nieład". Reynolds za to postawił na beżowy total look: prostą koszulę i chinosy.
W którym wydaniu ich wolicie?