Już od dobrych paru miesięcy życie prywatne Filipa Chajzera znajduje się na celowniku kolorowej prasy. Pudelek jako pierwszy upublicznił zdjęcia prezentera TVN na romantycznym wypadzie z "koleżanką", którą okazała się była żona projektanta garniturów - młodziutka Anna M. Jędrzejuk. W tym samym czasie, w którym doszło do schadzki, Chajzer dalej promował się w mediach na przykładnego tatę i klasycznego "family mana".
W wyniku zaistniałej sytuacji nie ma co się dziwić, że Małgorzata Walczak - wieloletnia partnerka Chajzera oraz matka jego syna Aleksandra, planowała opuścić budowany wspólnie z byłym partnerem dom w Konstancinie. Ostatecznie jednak tak się nie stało.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gosia to kobieta honorowa i od razu chciała stamtąd uciekać, ale kiedy na spokojnie wszystko przeanalizowała, uznała, że na razie musi zostać, bo Aleks ma blisko przedszkole, przyjaciół, ulubiony plac zabaw, ma pokoik, zabawki i to wszystko daje mu poczucie bezpieczeństwa, którego bardzo potrzebuje. Wystarczy mu taka zmiana, że tata nie przytula go przed snem - podało za swoim informatorem "Na Żywo".
Walczak faktycznie została w Konstancinie, gdzie jej synkowi bliżej do rodziny. Chajzer w międzyczasie wyprowadził się do wynajętego mieszkania, gdzie niedawno został spostrzeżony przez fotoreporterów. Jak udało nam się dowiedzieć, lokum jest tymczasowe, bo dziennikarz kupił sobie nowe mieszkanie w pobliżu centrum Warszawy.
Jak pisaliśmy już wcześniej, Zygmunt Chajzer ma być ponoć strasznie rozczarowany poczynaniami syna. Telewizyjny weteran wziął na siebie obowiązek utrzymania rodziny w ryzach. Zaprosił najbliższych, w tym wnuczka i Małgorzatę Walczak na wspólny wyjazd do luksusowego hotelu pod Warszawą, gdzie prowadził warsztaty z siatkówki. Dziadek aktywnie zaangażował się w umilanie czasu małemu Aleksandrowi, co dumna mama uwieczniła na swoim Instagramie. Podczas gdy ona wylegiwała się na leżakach z niedoszłą szwagierką Weroniką, Zygmunt i Aleksander zgłębiali sztukę serwowania.
Jak sięgnąć okiem na rodzinnym spędzie nie dało się dojrzeć jednak osoby Filipa Chajzera. Jak podaje nasz informator, zniesławiony dziennikarz nie został zwyczajnie zaproszony na wyjazd.
Sądzicie, że Zygmuntowi uda się jeszcze scalić rodzinę Chajzerów?