Twórcy lalki Barbie zapewne nie spodziewali się, że znajdzie ona kilkadziesiąt lat później tak wiele naśladowczyń. Nierealne do osiągnięcia proporcje ciała próbują oczywiście uzyskać operacyjnie, czym starają się potem zainteresować media jako kolejne "żywe Barbie". Na razie ten sposób zdaje się działać, a kolejne fanki operacji plastycznych znajdują miejsce na łamach kolorowej prasy.
Wśród fanek operowania ciała i regularnych zabiegów estetycznych jest też niejaka Marcela Iglesias, która sama siebie utytułowała w sieci "Królową Hollywood". Nie wiemy co prawda, czy ma jakiekolwiek podstawy do wspomnianego tytułu, natomiast ją również zainspirowała Barbie, której jeszcze do niedawna chciała być klonem. W tym celu przechodziła zresztą kolejne przeróbki już od wielu lat.
Zobacz też: Modelka ze Szwecji wydała FORTUNĘ na operacje plastyczne. "Tak powinny wyglądać prawdziwe kobiety!"
Niestety rola "żywej Barbie" jest dziś o tyle niewdzięczna, że naśladowczyń słynnej lalki jest coraz więcej. Niedawno Iglesias zmieniła więc obiekt zainteresowania, a wszystko za sprawą seansu wyprodukowanego przez Hulu serialu "Pam & Tommy", który opowiada dawne losy Pameli Anderson i Tommy'ego Lee. To wtedy Marcela uznała, że nie chce już być jak Barbie, lecz właśnie jak młoda Pamela, do czego zainspirowała ją metamorfoza Lily James.
Iglesias nie marnowała czasu i już przeszła operację biustu, na którą wydała 11 tysięcy funtów, czyli ponad 60 tysięcy złotych. To jednak dopiero wierzchołek góry lodowej, bo dotąd na wszystkie przeróbki wydała już podobno 70 tysięcy funtów, a więc prawie 400 tysięcy złotych. Zapowiada też, że to wcale nie koniec, a teraz jej celem jest właśnie wyglądać jak Pamela Anderson w czasach świetności.
Już od młodości uważałam, że Pamela jest najpiękniejszą kobietą na świecie. Zakochałam się w niej i w "Słonecznym patrolu". Obejrzałam najnowszy serial o niej i bardzo spodobała mi się metamorfoza Lily James, która miała na sobie protezę. Powiedziałam wtedy sama do siebie: "potrzebuję większych piersi" - wspominała w wywiadzie dla Jam Press.
Na razie aspirująca celebrytka powiększyła biust do rozmiaru 34D, ale podejrzewamy, że to jeszcze nie koniec. Ma też za sobą liczne zabiegi medycyny estetycznej, w tym botoks, wypełniacze i powiększanie ust, a także lifting pośladków. Swój cel planuje jednak osiągnąć już w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy, więc zmieniła również styl życia na ten, który prowadzi Pamela - jest wegetarianką i walczy o prawa zwierząt.
Pamela jest seksowna i otwarta na swoją seksualność. Ja też jestem - stwierdziła.
Myślicie, że spełni swoje marzenie, czy znajdzie w międzyczasie nowy obiekt inspiracji?