O Michale Przybyłowiczu, wróżu, który postanowił zostać polskim "Żywym Kenem" było ostatnio głośno nie tylko za sprawą operacji powiększenia klatki piersiowej, jakiej poddał się mężczyzna, ale i na skutek zamieszania wokół dziecka Kena, które - jak zdradziła jego "była" - wcale nie jest jego dzieckiem.
Przypomnijmy: TYLKO NA PUDELKU: Ken tłumaczy się z KŁAMSTWA i odpowiada matce swojego "syna": "ZARZEKAŁA SIĘ, ŻE LUBI SKANDALE"
W rozmowie z Pudelkiem Michał oświadczył, że kolejne, kosztowne zabiegi, dzięki którym coraz bardziej upodabnia się do swego ideału piękna, finansuje z własnej kieszeni.
Głównie zajmuję się wróżeniem. To zależy od miesiąca, ale na wróżeniu da się zarobić. Biorę też udział w sesjach zdjęciowych. Przez pandemię dużo kontraktów zagranicznych mi odleciało. Zbieram grosz do grosza - powiedział nam Ken.
Tymczasem znajoma "Kena", Esmeralda Godlewska, postanowiła zainwestować w siebie i podjęła naukę na uczelni kształcącej na kierunkach medycznych. Tym samym Esmeralda postawiła pierwszy krok na ścieżce kariery zawodowej pielęgniarki. Kto wie, może kiedyś zaopiekuje się Kenem po jednym z jego zabiegów?
Póki co, oboje nie mają zbyt wiele czasu na pielęgnowanie znajomości.
Przyjaźnimy się nadal, nie było między nami żadnych spin, jak tam gdzieś wokół sióstr. Esmeralda nie mieszka obecnie w Warszawie, ona mieszka w Łodzi, więc spotykamy się raz na jakiś czas, teraz widzimy się na dniach - mówi w rozmowie z Pudelkiem Ken.
Michał zdradza też, dlatego szumnie zapowiadane wspólne projekty wideo, jakie oboje chcieli robić, nie wypaliły:
Może brakowało nam determinacji po prostu, bo oboje jesteśmy trochę leniwi, brakuje takiego bata. Ktoś by musiał nad nami czuwać, żeby to było jakoś regularne. Wypuściliśmy parę odcinków na You Tube, aczkolwiek nie wiem, czy YT jest czymś takim, czym chcielibyśmy się faktycznie zajmować - podsumował Ken.
Żałujecie, że im nie wyszło?
Zobaczcie całą rozmowę z Michałem.