"Seksowna blondynka na stanowisku": tak wygląda prezydent Chorwacji! (ZDJĘCIA)
Kolinda Grabar-Kitarović jest pierwszą w historii Bałkanów kobietą zajmującą tak wysoki urząd. Jej "urok osobisty i siła perswazji" ponoć oczarowały Donalda Trumpa.
Wizyta Donalda Trumpa w Polsce od początku promowana była jako wielki sukces obecnego rządu, któremu dotąd najlepiej wychodziły negocjacje z nieistniejącym państwem San Escobar. Okazuje się jednak, że przyjazd prezydenta USA może być zasługą nie polityków Prawa i Sprawiedliwości, a... chorwackiej prezydent, która ponoć namówiła go na udział w "szczycie Trójmorza".
Kolinda Grabar-Kitarović już w maju na szczycie NATO w Brukseli zrobiła duże wrażenie na Trumpie, i - jak podają chorwackie media, jej "urok osobisty i siła perswazji nakłoniły go do wizyty w Warszawie". Urok i wdzięk są zresztą dużymi atutami pani prezydent. Z pewnością bardzo pomogły jej w styczniu 2015 roku, kiedy to w wyborach zdobyła ponad 50 procent głosów i tym samym została pierwszą w historii Bałkanów kobietą-prezydentem. Uważana za konserwatywną populistkę Kolinda wcześniej była ministrem do spraw integracji europejskiej, szefową dyplomacji, jednym z siedmiorga asystentów ówczesnego sekretarza generalnego NATO oraz ambasadorką Chorwacji w Stanach Zjednoczonych.
Tuż po wygranej, zagraniczne tabloidy okrzyknęły ją "seksowną blondynką na stanowisku". Kolinda ma 48 lat, prywatnie jest żoną i mamą dwójki dzieci. Biegle posługuje się językiem angielskim, hiszpańskim i portugalskim.
Zobaczcie jak reprezentuje Chorwację na światowych salonach.