Monika Olejnik potrafi ubarwić nawet najbardziej przygnębiający zimowy dzionek. Jej dobrze znany kwiatowy płaszcz robi furorę na ulicach warszawskiego Śródmieścia. Tym razem uzupełniła go ponad dwukrotnie droższą torebką.
Monika Olejnik wróciła ostatnio pamięcią do jednych z najtrudniejszych chwil w swoim życiu. W związku ze Światowym Dniem Walki z Rakiem opowiedziała o trudnych przeżyciach po wykryciu u niej nowotworu piersi i ubiegłorocznej operacji. Jak sama przyznała, zamierza przy każdej możliwej okazji przypominać o profilaktyce nowotworowej.
Badajcie się kochani, badajcie się kochane i proszę nie poddawajcie się po badaniach! Miałam raka, diagnoza mnie zszokowała, nie poddałam się, namawiam Was na badania - trzeba to zrobić dla siebie i dla bliskich - zaapelowała za pośrednictwem Instagrama.
Dziennikarka TVN24 jeszcze bardziej docenia radość życia, ciesząc się nie tylko z możliwości dalszego uprawiania zawodu, ale też z drobnych przyjemności, tj. spacer w samym centrum miasta. To właśnie w takich okolicznościach w miniony wtorek paparazzi ustrzelili na zdjęciach Olejnik. Ponownie zdecydowała się na swój ulubiony w tym sezonie futrzany płaszcz Loewe z kwiecistym wzorem za 12 tysięcy zł, dzięki któremu nie sposób nie zawiesić na niej wzroku.
Najbardziej drogocenną częścią zestawu wybranego przez Monikę Olejnik tym razem okazała się czarna torebka na złotym łańcuszku Chanel wyceniana na 5800 euro, co w przeliczeniu na złotówki daje kwotę prawie 25 tysięcy zł. Dodatkową uwagę przyciągają modne okulary przeciwsłoneczne Dior wyróżniające się pentagonowym kształtem. Ich właścicielka zapłaciła za nie blisko 2200 zł.
Monika Olejnik od lat pozostaje wierna marce BMW. Obecnie przemieszcza się jednym z modeli serii 5.