Joanna Moro w stroju kąpielowym i kasku szusuje na stoku
Joanna Moro swoim trybem życia pokazuje, że świetnie odnalazłaby się na biegunie północnym. Regularnie hartuje swój organizm poprzez wystawianie ciała na mróz. Jej popisy na nartach w skąpym kostiumie wprawiły w zdumienie niejednego fana aktorki.
Joanna Moro jest zdeklarowaną fanką wszelkich zimowych aktywności na świeżym powietrzu. Odtwórczyni roli Anny German wielokrotnie udowadniała już, że temperatury poniżej zera nie stanowią dla niej żadnej przeszkody. W ramach niedawnych obchodów swoich okrągłych urodzin wskoczyła do Wisły, odkrywając przed internautami zbawienne dla naszego zdrowia korzyści z morsowania.
Niestrudzona w bojach aktorka nie zamierza spędzać drugiej części zimy wyłącznie pod kocem, trzymając w dłoniach kubek z rozgrzewającą herbatą. Wręcz przeciwnie, kilka dni temu zameldowała się w ośrodku narciarskim w Krynicy-Zdroju, spędzając całe dnie na stoku. Podczas kiedy inni pasjonaci szusowania przyodziewali kurtki i kombinezony, Joanna Moro wyskoczyła w góry w jednoczęściowym kostiumie z wycięciami w kolorze soczystej czerwieni. W tak odważnym wydaniu nie sposób było nie zwrócić na nią uwagi.
40-latka pochwaliła się na Instagramie "godzinką na stoku w stroju kąpielowym", prezentując nie tylko swój spektakularny zjazd, ale też jazdę wyciągiem, w trakcie której trzęsła się z zimna. Jedna z komentujących pań bez ogródek zapytała: "Czy pani jest normalna?". Moro odpowiedziała twierdząco, choć w innych wpisach pozostawionych pod zdjęciem i nagraniami również nie brakowało uwag dotyczących m.in. jej zasiadania w odważnym stroju na wyciągu krzesełkowym czy epatowania nagością. Co ciekawe, w przypadku tego ostatniego zarzutu głos niespodziewanie zabrał Tomasz Oświeciński.
Proszę omijać ten profil i nie będzie problemu - poinstruował, stając w obronie młodszej koleżanki.
Znaczna większość komentarzy zawierała jednak słowa uznania dla jej odwagi i systematyczności w treningach. Aktorka została też doceniona za zgrabną sylwetkę.