Kiedyś przyjaciółki, a dziś rywalki: Dagmara Kaźmierska i Edzia, Marina i Sara Boruc... (ZDJĘCIA)
Bez wątpienia show-biznes nie jest najlepszym miejscem do pielęgnowania przyjaźni. Przez lata widzieliśmy wiele gwiazd, które były postrzegane jako papużki-nierozłączki. Niestety, czas pokazał, że sporo takich relacji kończy się fiaskiem. Pamiętacie jeszcze te duety?
Show-biznes może być wymagającym środowiskiem, które czasem stawia na pierwszym miejscu konkurencję i ambicje zamiast relacji międzyludzkich. Wiele osób w branży skupia się na osiąganiu sukcesu zawodowego, co może utrudniać budowanie trwałych przyjaźni. Dodatkowo ciągłe wystawienie się na ocenę opinii publicznej może prowadzić do sytuacji, w których ludzie tracą zaufanie do siebie nawzajem. Naturalnie istnieją przypadki prawdziwych przyjaźni w show-biznesie, które przetrwały próbę czasu. Niestety, w ostatnich latach widzieliśmy jednak sporo celebrytów, których bliskie relacje rozpadły się z hukiem.
Pamiętacie, co poróżniło te gwiazdy?
Dagmara Kaźmierska zdobyła popularność dzięki występom w show "Królowe życia". Często u jej boku pojawiała się Edyta "Edzia" Nowak. Obie panie mogły na siebie wzajemnie liczyć. Niestety, z czasem ich relacje uległy znacznemu ochłodzeniu. Podczas "Domówki u Dowborów" Kaźmierska wyznała, że "Edzia" zaczęła się od niej dystansować i "myśleć o solowej karierze". Sama Dagmara przed długi okres czasu nie wypowiadała się negatywnie na temat dawnej przyjaciółki. Czara goryczy przelała się, gdy Edzia skrytykowała jej poczynania w "Tańcu z Gwiazdami".
Jest to troszkę smutne, ponieważ okazuje się, że ja tego człowieka w ogóle nie znałam. Ja zupełnie inaczej Edzię widziałam, fajnie w książce o niej napisałam, całe życie pomagałam, kiedy tylko chciała, a tu się okazuje, że człowiek nie wiedział, z kim tyle lat tak naprawdę żył i kogo kochał. Trzeba naprawdę sto beczek soli z kimś zjeść, żeby go poznać i tu Edzia odsłoniła się, jakim jest człowiekiem i jaką była moją przyjaciółką, więc chyba nigdy nią nie była tak naprawdę. Śmieci się same wyniosły - mówiła Kaźmierska w rozmowie z portalem "Świat Gwiazd".
Małgorzata Leitner przez spory okres czasu była menadżerką Joanny Krupy. Co ciekawe, obie kobiety nie tylko razem pracowały, ale również się przyjaźniły. Ostatecznie ich relacja zakończyła się w atmosferze skandalu. Modelka zarzuciła byłej menadżerce, że ta jest jej winna pieniądze. Obie panie nie szczędziły sobie kąśliwych komentarzy. Ostatecznie cała sprawa zakończyła się w sądzie.
Małgorzata Rozenek i Karolina Ferenstein-Kraśko niegdyś tworzyły parę świetnie zgranych przyjaciółek. W prasie nie brakowało ich wspólnych zdjęć z różnych eventów. W pewnym momencie jednak dziennikarze zaczęli rozsiewać informacje, jakoby Rozenek miała być przyczyną kryzysu w małżeństwie Ferenstein z Piotrem Kraśką. Mimo że obie kobiety nie odniosły się do wspomnianych doniesień, to kontakt między nimi wygasł.
Niewątpliwie był to jeden z najgłośniejszych konfliktów w polskim show-biznesie. Kiedy Tomasz Lis brał ślub z Kingą Rusin, Hanna, wówczas Smoktunowicz, była świadkową na ich ceremonii. Jak wszyscy dobrze pamiętają, po rozwodzie małżonków to właśnie Hanna stała się drugą żoną dziennikarza. Oczywiście kobieta została natychmiast oskarżona o odbicie ukochanego swojej przyjaciółki. Po latach Hanna Lis zdradziła, że nie łączyła ją z Rusin bliższa zażyłość, o którą jest posądzana. Niektórzy jednak do tej pory nie dają wiary w te słowa.
Swego czasu Marina Łuczenko i Sara Boruc stanowiły jeden z najpopularniejszych duetów wśród polskich WAGs. Obie celebrytki razem chodziły na wystawne kolacje oraz kibicowały z trybun piłkarskiej reprezentacji Polski. Niespodziewanie jednak ich relacje skomplikowały się w niejasnych okolicznościach. W wywiadzie z Pudelkiem Sara Boruc zdradziła, że chciała odnowić znajomość z koleżanką, ale bezskutecznie.
Do dzisiaj nie wiem, dlaczego się posypała moja znajomość z Mariną. Próbowałam z nią rozmawiać. Szczerze mówiąc, jestem też z tych osób, które szybko tracą cierpliwość. (...) Jestem też osobą, która potrafi wyciągnąć rękę. Wyciągnęłam rękę do Mariny - mówiła Boruc.