Meghan Markle i książę Harry w miniserialu Netfliksa zdecydowali się ponownie opowiedzieć o kulisach odejścia z rodziny królewskiej. W pierwszych trzech częściach oskarżyli monarchię o rasizm, brak pomocy, a także o zbytnią formalność, nawet w prywatnych sytuacjach. Oberwało się również samej królowej Elżbiecie II, przed którą dyganie wyśmiała Meghan. W kolejnych częściach jest nawet mocniej, bo Sussexowie uważają, że Pałac specjalnie rozpowszechniał nieprawdziwe informacje na temat Meghan, aby uciszyć inne afery i chronić Williama.
Meghan Markle oskarża rodzinę królewską o spisek
W kolejnych częściach dokumentu, które trafiły na Netfliksa 15 grudnia, Meghan Markle mówi wprost, że rodzina królewska była skłonna poświęcić ją i księcia Harry'ego, aby ochronić Williama przed atakami prasy, a także oszczędzić pozostałych członków rodziny i tuszować afery z nimi związane.
Widać, jak to zostało rozegrane. Pojawiały się historie o kimś z rodziny, a ich reakcją było: "musimy się tego pozbyć". Na stronie głównej jest miejsce do zagospodarowania, na okładce gazety jest miejsce do zagospodarowania, trzeba to przecież wypełnić czymś o royalsach - mówi Meghan.
Dla Pałacu Meg stała się kozłem ofiarnym. Przekazywali informacje na jej temat, prawdziwe czy nie, żeby uniknąć publikacji gorszych historii - wtórowała jej przyjaciółka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z nowych odcinków dowiadujemy się, że rzekomo Pałac miał donosić tabloidom o konflikcie Meghan z ojcem. Przyjaciółka żony księcia Harry'ego, Jenny Afia, wspomina nawet o dowodach.
Meghan Markle zmiażdżona przez ekspertów
Eksperci królewscy nie przeszli obojętnie obok kolejnych oskarżeń. W rozmowie z "The Sun" Ann Widdecombe wprost nazwała Meghan Markle paranoiczką. Nawiązała do jej oskarżeń, że to ktoś z Pałacu doniósł o tym, że dzień przed ślubem doprowadziła księżną Kate do płaczu.
Jeśli wierzy, że Pałac Buckingham dostarczał materiały na nią do mediów, to jest paranoiczką. Celowo rozpowszechnia teorie spiskowe, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. (...) Meghan jest po prostu byłą hollywoodzką aktorką o umiarkowanych sukcesach, która weszła do rodziny królewskiej, nic o niej wcześniej nie wiedząc - cytuje ekspertkę tabloid.
Czekacie na więcej?