Zgodnie z oczekiwaniami publiki na całym świecie, rozmowa księcia Harry'ego i Meghan Markle z Oprah Winfrey wywołała w mediach prawdziwą burzę. Megxit, rasizm w rodzinie królewskiej, relacje z royalsami i księżna Diana, to tylko niektóre z poruszonych przez Sussexów tematów. Zobaczcie, o czym jeszcze dyskutowali.
Jeszcze na długo przed premierą przewidywano, że wywiad Oprah Winfrey z księciem Harrym i Meghan Markle może rozpętać w mediach prawdziwą burzę. Mówiono, iż rozmowa zaowocuje ujawnieniem tajemnic na tyle sensacyjnych, że mogłyby one wręcz zrujnować wizerunek brytyjskiej rodziny królewskiej.
Zgodnie z oczekiwaniami tabloidów podczas rozmowy ze słynną prezenterką książę Harry i Meghan Markle pozwolili sobie na rzadko spotykaną wśród royalsów wylewność. Sussexowie zdradzili światu m.in. płeć drugiego potomka oraz szczegóły Megxitu. Harry opowiedział nieco o swoich relacjach z księciem Karolem i Williamem, Meghan zaś o kłótni z Kate Middleton.
Nie zabrakło także prawdziwie szokujących informacji. Meghan Markle ujawniła na przykład, że w trakcie pierwszej ciąży miała myśli samobójcze, które zostały kompletnie zignorowane przez rodzinę królewską. Oskarżyła też jednego z royalsów o rasizm.
Zobaczcie, co jeszcze zdradzili światu książę Harry i Meghan Markle.
Meghan Markle nie ukrywała, że rola księżnej Sussex poważnie odbiła się na jej zdrowiu psychicznym. Żona księcia Harry'ego przyznała, że zmagała się z nasilonymi objawami depresji i myślała nawet o targnięciu się na własne życie.
"Ja po prostu nie chciałam dłużej żyć. To była wyraźna i całkowicie realna wizja, która przewijała się przez moje myśli"- wyznała.
Rodzina królewska miała wiedzieć o problemach Markle, księżnej nie udzielono jednak pomocy, ponieważ... nie była "opłacanym pracownikiem". Meghan przyznała również, że "Megxit" z całą pewnością ocalił jej życie.
Okazuje się, że zanim Harry i Meghan przysięgli sobie wierność na oczach towarzyskiej śmietanki i milionów widzów na całym świecie, para zorganizowała sekretny ślub! Kameralna ceremonia, na której obecni byli jedynie małżonkowie i duchowny, odbyła się trzy dni przed royal wedding.
"Nikt o tym nie wie, ale zadzwoniliśmy do arcybiskupa i po prostu powiedzieliśmy: "Posłuchaj, ten spektakl jest dla świata, ale chcemy naszego połączenia między nami"- zdradziła Markle.
"Oprawione w ramki przysięgi stoją w naszym pokoju. Byliśmy tylko my i arcybiskup Canterburry w naszym ogródku" - dodała.
Nie jest tajemnicą, że Harry i Meghan wkrótce po raz drugi zostaną rodzicami. Choć do tej pory para zachowywała szczegóły ciąży dla siebie, podczas wywiadu postanowiła niespodziewanie zdradzić widzom CBS płeć kolejnego potomka.
Okazuje się, że tym razem para powita na świecie córeczkę!
Tuż po Megxicie wielu zarzucało Meghan Markle, że wychodząc za księcia Harry'ego, świetnie zdawała sobie sprawę, jakie życie będzie prowadzić. W rozmowie z Oprah amerykańska celebrytka przyznała jednak, że w rzeczywistości przed ślubem nie zawracała sobie głowy researchem.
"Weszłam w to naiwnie. Dorastając, nie wiedziałam zbyt dużo o rodzinie królewskiej. W domu się o tym nie mówiło. Nie było to coś, co śledziłam" - tłumaczyła Markle.
Meghan zapewniła, że nie poszukiwała doniesień o ukochanym w sieci.
"Nie robiłam żadnego researchu. Nigdy nie wyszukiwałam mojego męża. Po prostu nie czułam takiej potrzeby" - zapewniła.
Meghan zapewniła również, że w żadnym wypadku nie namawiała męża do opuszczenia szeregów rodziny królewskiej.
"Wyobrażasz sobie, jak bardzo nie miałoby to sensu? Porzuciłam swoją karierę, swoje życie, ponieważ go kocham. Planowaliśmy robić to do końca życia (być księciem i księżną Sussex - przyp. red.)" - tłumaczyła Markle Oprah.
Harry przekonywał natomiast, że wcale nie zaskoczył królowej wieściami o Megxicie, gdyż "darzy ją zbyt wielkim szacunkiem".
Oprah Winfrey zapytała również księcia, czy gdyby otrzymał większe wsparcie od rodziny, zdecydowałby się pozostać w jej szeregach.
"Bez dwóch zdań" - odparł książę.
Książę po raz kolejny otwarcie przyznał, że Megxit był dla niego jedyną szansą na normalne życie.
"Nie widziałem innego wyjścia. Byłam uwięziony, ale o tym nie widziałem. Uwięziony w systemie, jak reszta mojej rodziny, jak mój ojciec i brat. Oni nie mogą odejść i bardzo im współczuję" - wyznał Harry.
Meghan dodała z kolei, że planowała bez reszty poświęcić się obowiązkom księżnej.
"Napisałam listy do rodziny Harry'ego, w których napisałam: "Jestem oddana sprawie. Jestem tu dla Was, wykorzystajcie mnie, jak chcecie. Nie było żadnych wskazówek, a były rzeczy, których nie powinno się robić. To nie jest jak w filmach, nie ma lekcji tego, jak się wypowiadać, jak krzyżować nogi, jak być royalsem. Nie ma żadnego istniejącego szkolenia" - przyznała Markle.
Meghan wspominała także, że nie nauczono jej nawet brytyjskiego hymnu narodowego. Ponoć przed pierwszym spotkaniem z królową Elżbietą Markle nie wiedziała nawet, w jaki sposób ma pokłonić się przed monarchinią. Gdy przed wizytą Harry udzielał jej lekcji, na pomoc ruszyła również księżna Yorku, Sarah Ferguson.
W rozmowie z Oprah książę Harry zdradził również, że po Megxicie wraz z żoną został całkowicie odcięty od królewskich funduszy. Dlatego para była zmuszona do nawiązania współpracy z Netflixem i prowadzenia podcastu na Spotify.
"To zostało zasugerowane przez kogoś innego w momencie, gdy moja rodzina dosłownie odcięła mnie finansowo i musiałem zapłacić za naszą ochronę. Mam to, co zostawiła mi mama, bez tego nie dalibyśmy sobie rady" - żalił się.
W wywiadzie nie mogło również zabraknąć wątku księżnej Diany. Harry otwarcie przyznał, że matka raczej nie byłaby zadowolona z jego poczynań.
"Myślę, że byłaby bardzo zła i smutna, widząc, jak to się wszystko potoczyło. Zawsze chciała tylko, żebyśmy byli szczęśliwi. Myślę, że to przewidziała. Podczas całego tego procesu czułem jej obecność. Czuję ogromną ulgę, siedząc tu i rozmawiając z tobą i z moją żoną u boku. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ciężkie musiało to być dla niej (Diany - przyp. red), gdy przechodziłs przez to wszystko sama" - stwierdził książę.
Podczas wywiadu Harry i Meghan przyznali, że w szeregach rodziny królewskiej z niepokojem dyskutowano o... kolorze skóry ich pierwszego potomka.
"Były obawy i rozmowy o tym, jak ciemny może być kolor jego skóry, gdy się urodzi. Gdy byłam w ciąży, zmienili tradycję wobec Archiego, nie dając mu tytułu. Archie miał nie być upoważniony do ochrony" - zdradziła Markle.
Zapytana przez Oprah, który z royalsów przejawiał rasistowskie zachowania, Meghan odmówiła odpowiedzi.
"Myślę, że byłoby to dla tej osoby bardzo szkodliwe" - stwierdziła.
Jeszcze przed emisją wywiadu mówiło się, że Harry i Meghan oszczędzą przykrości księciu Williamowi i Kate Middleton i nie zaskoczą Cambridge'ów żadnymi przykrymi wyznaniami. Ostatecznie Markle postanowiła jednak opowiedzieć o sprzeczce z Kate, do której doszło tuż przed jej ślubem z Harrym. Panie miały pokłócić się o sukienki dziewczynek sypiących kwiaty podczas ceremonii.
"Doprowadziło mnie to do płaczu, naprawdę zraniło moje uczucia. To nie była konfrontacja. Tak naprawdę uważam, że to było... Myślę, że wchodzenie w szczegóły nie jest fair, ponieważ przeprosiła" - wyznała Markle.
Meghan zapewniła również, że w ramach przeprosin Middleton wręczyła jej kwiaty i liścik. Miło z jej strony?
W przypływie szczerości książę Harry postanowił opowiedzieć o swoich relacjach z pozostałymi royalsami, w tym z ojcem, księciem Karolem.
"Jest dużo do przepracowania. Czuję się naprawdę zawiedziony, ponieważ przeszedł przez coś podobnego. Wie, jakie to uczucie. Archie jest jego wnukiem. Zawsze będę go kochać, ale wydarzyło się wiele bolesnych sytuacji. Nadal będę traktować jako jeden z moich priorytetów próbę uzdrowienia tej relacji" - zapewnił Harry.
Książę wyznał również, jak mają się jego stosunki ze starszym bratem, księciem Williamem.
"Bardzo go kocham, przeszliśmy razem przez piekło. Byliśmy na różnych ścieżkach. W tym momencie nasz związek jest zdystansowany. Czas leczy rany (...) Jestem naprawdę dumny z mojej żony. Zrobiliśmy to, co musieliśmy zrobić" - powiedział, nawiązując do Megxitu.
Co ciekawe, Meghan Markle nie szczędziła ciepłych słów królowej Elżbiecie II.
"Zawsze odnosiła się do mnie wspaniale (...). Przypomniało mi to moją babcię, która zawsze była bardzo ciepła i serdeczna" - zachwalała monarchinię.
Wywiad z Oprah zaowocował także u Meghan pewną ciekawą refleksją. Księżna porównała swoje życie na dworze do losów jednej z księżniczek Disneya - syrenki Ariel.
"Siedziałam w Nottingham i nagle puścili "Małą Syrenkę". Postanowiłam obejrzeć. W pewnym momencie powiedziałam: "O mój Boże, ona zakochała się w księciu i przez to straciła swój głos. Ale ostatecznie go odzyskała" - stwierdziła Markle.