Małgorzata Socha córkę z domu wyciągnęła, po czym do cukierni prędko czmychnęła
Małgorzata Socha spędziła sobotę w gronie bliskich jej osób. Najpierw paparazzi dotrzymywali kroku aktorce w trakcie przechadzki po parku. W dalszej części dnia wybrała się po łakocie do popołudniowej kawy.
Małgorzata Socha plasuje się w czołówce najbardziej rozchwytywanych polskich aktorek. Już od 13 lat widzowie śledzą burzliwe losy jej bohaterki w serialu "Przyjaciółki". Posiadająca status gwiazdy odtwórczyni roli Ingi jest też twarzą licznych kampanii reklamowych, co niewątpliwie pozwala jej wieść dostatnie życie.
Bohaterka szklanego ekranu przede wszystkim jednak spełnia się w roli żony i matki trojga pociech: 11-letniej Zosi, młodszej o 4 lata Basi i narodzonego rok po niej Stasia. Przez długi czas Socha wzbraniała się przed umieszczaniem ich zdjęć w mediach społecznościowych. W końcu jednak nagięła zasady, decydując się na stopniowe pokazywanie światu córek. Najmłodszy z 3-osobowego grona wciąż oczekuje swojego internetowego debiutu.
Wasz głos jest dla nas ważny! Wypełnij krótką ankietę o Pudelku.
W miniony weekend 44-latka wygospodarowała więcej wolnego czasu. Wspólnie z Zosią przemierzały alejki jednego z warszawskich parków. Podczas spaceru towarzyszył im przyjaciel aktorki, który również zabrał ze sobą córkę. Ubrana w brązowe futerko i jeansy z rozszerzanymi nogawkami Małgorzata Socha pożegnała kolegę na parkingu. Zamiast wsiąść od razu do swojego mercedesa wartego bagatela 400 tysięcy złotych, wyskoczyła naprędce do cukierni Magdy Gessler przy ul. Mokotowskiej. Fotoreporterzy ustrzelili jej fotkę, jak po kilku minutach opuszcza lokal z wypchaną po brzegi torbą. Mama i córka z pewnością urządziły sobie słodką ucztę.
W minioną sobotę temperatury poszybowały do góry. Małgorzata Socha postanowiła więc zaczerpnąć świeżego powietrza.
Samotne spacery nie są jednak dla aktorki wymarzoną formą relaksu. Postanowiła więc zaprosić kolegę i jego córkę, by Zosia nie narzekała na nudę.
Dzięki temu przyjaciele mogli uciąć sobie dłuższą pogawędkę.
Tutaj jednak ich drogi się rozeszły. Mężczyzna i jego córka ruszyli przed siebie, a Socha postanowiła osłodzić sobie wolny dzień.
Zawartość kolorowej torby pozostaje - nomen omen - słodką tajemnicą gwiazdy.