Markotna Marina Łuczenko daje nura do bentleya w kurteczce za 6 tysięcy złotych (ZDJĘCIA)
Celebrytka przyznała, że ostatnio mierzy się z problemami. Już dawno nie widzieliśmy uśmiechu na jej twarzy...
Marina Łuczenko od kilku miesięcy szumnie zapowiadała premierę swojej nowej płyty, ale wygląda na to, że plany zawodowe będą musiały iść na chwilę w odstawkę. Jak udało się nam ustalić, Marina boryka się obecnie z problemami rodzinnymi. Nie chodzi jednak o jej małżeństwo. Celebrytka na Instagramie potwierdziła, że przechodzi ciężki okres, lecz nie ma zamiaru zwierzać się ze swoich trosk, bo nie chce "wywoływać współczucia pod publiczkę".
Niejako potwierdzeniem tych doniesień były zdjęcia zapłakanej piosenkarki, które paparazzi zrobili na luksusowym osiedlu w Wilanowie.
Fotoreporterzy znów wypatrzyli WAG na mieście, tym razem podczas załatwiana sprawunków w centrum. Marina podjechała na ulicę Chmielną swoim bentleyem i była przyodziana w drogie, markowe ciuchy. Nie zapomniała też o starannym makijażu. Luksusowa?
Celebrytka wysiadła ze swojego masywnego bentleya, którego dostała na urodziny od męża.
Piosenkarka musiała załatwić coś w "Samym centrum wszechświata" i bynajmniej nie chodzi o warszawski Wilanów...
Łuczenko rozmawiała przy wejściu przez telefon i uprzytomniła sobie, że zapomniała czegoś z auta.
Marina miała na sobie dizjanerską kurtkę OFF-WHITE, za którą trzeba zapłacić ok. 6 tysięcy złotych.
Zapominalska celebrytka musiała "dać nura" do swojego auta.
Podoba się wam "miejska" stylizacja Mariny?