Zakochani Blanka Lipińska i Baron MIGDALĄ SIĘ na ławce w parku (ZDJĘCIA)
Podczas gdy autorka erotyków z namiętnością obdarzała ukochanego kolejnymi pocałunkami, niewzruszony gitarzysta wpatrywał się w ekran telefonu. Para idealna?
Nie da się ukryć, że Blanka Lipińska i Aleksander Baron tworzą obecnie jedną z najgorętszych par polskiego show biznesu. Choć początkowo "pisarka" i gitarzysta Afromental starali się ukrywać łączące ich uczucie, szybko zrozumieli, że zdecydowanie bardziej opłaca im się epatowanie związkiem. W efekcie od kilku miesięcy skrupulatnie raczą fanów codzienną dawką zdjęć i nagrań ze wspólnej sielanki i ochoczo dzielą się szczegółami dotyczącymi ich rozwijającej się w zawrotnym tempie znajomości.
Ostatnio zakochani "Blania" i "Baruś" udali się na kolejną wspólną wyprawę. Tym razem padło na nadmorskie miasto. Fotoreporterzy przyłapali tę dwójkę w jednym z sopockich parków. Jak wynika z wykonanych przez paparazzi zdjęć, para ewidentnie musiała się na chwilę rozstać, bowiem na fotografiach widzimy, jak stęskniona autorka 365 dni z entuzjazmem rzuca się na siedzącego na ławce chłopaka. Relaksujący się w otoczeniu drzew Lipińska i Baron nie szczędzili sobie wzajemnych czułości. Podczas gdy 34-latka z namiętnością obdarzała ukochanego kolejnymi pocałunkami, Alek z zainteresowaniem wpatrywał się ze skupieniem w ekran telefonu, którego nawet na chwilę nie zdecydował się wypuścić z dłoni.
Dobrana z nich para?
Od kilku miesięcy Blanka i Baron są niemal nierozłączni. Para spędza ze sobą każdą wolną chwilę, a celebrytka zdążyła już zabrać ukochanego w swoje rodzinne strony.
Ostatnio zakochani udali się wspólnie do Sopotu.
Przyuważono ich podczas wizyty w parku, gdzie w otoczeniu zieleni cieszyli się swoim towarzystwem.
Paparazzi udało się sfotografować między innymi, jak ugodzona strzałą amora autorka "365 dni" z entuzjazmem biegnie w stronę ukochanego.
"Pisarka" i jej wybranek nie szczędzili sobie wzajemnych czułości, z zaangażowaniem obłapiając się na ławce.
Podczas gdy stęskniona "Blania" nie była w stanie oderwać rąk od "Barusia", on sam nie mógł się oprzeć przeglądaniu zawartości smartfona.
Widać, że dobrze się czują w swoim towarzystwie?