Ewa Chodakowska dała się ostatnio "przyłapać" podczas przechadzki po Warszawie. Celebrytka miała na sobie niepozorny T-shirt za prawie tysiąc złotych, przez ramię przewiesiła markową torebkę, a w dalszą drogę ruszyła luksusowym autem.
Ewa Chodakowska ostatnie tygodnie spędziła w ukochanej Grecji, skąd pochodzi jej mąż Lefteris Kavoukis. Niestety kilka dni temu trenerka zmuszona została nagle wrócić do Polski, a wszystko to z powodów zdrowotnych. W środę Chodakowska poinformowała fanów, że wkrótce czeka ją pilny zabieg i obecnie musi się oszczędzać. Już po powrocie do ojczyzny celebrytka postanowiła odezwać się do obserwatorów i wyjaśnić, co dokładnie jej dolega.
Jak przekazała Ewa Chodakowska, jej "grecka sielanka" została przerwana przez pęcherzyk Graafa, który w jej przypadku nie pękł podczas ostatniego cyklu. Celebrytka zdradziła fanom, że pęcherzyk "urósł do nieprzyzwoitych rozmiarów" i zmienił się w pokaźnej wielkości cystę, powodując tym samym uciążliwe bóle. Trenerka zmuszona więc była odwiedzić lekarza.
Aktualnie Chodakowska przebywa więc w Polsce, co nie umknęło rzecz jasna uwadze rodzimych fotoreporterów. W piątek paparazzi przyłapali celebrytkę podczas przechadzki po Warszawie. Tego dnia "trenerka wszystkich Polek" postawiła na dość niezobowiązującą stylizację - proste dżinsy oraz niepozornie wyglądający biały T-shirt. Koszulka Ewy to jednak projekt marki Acne Studios, za który należy zapłacić od nieco ponad 800 do prawie tysiąca złotych. "Zwyczajny" look Chodakowska uzupełniła białymi trampkami, okularami przeciwsłonecznymi, czapką z daszkiem oraz torebką Louis Vuitton, której ceny sięgają nawet kilkunastu tysięcy złotych.
Idąc stołecznym chodnikiem, Chodakowska całkiem chętnie pozowała do zdjęć fotoreporterom, pozdrawiając ich delikatnym uśmiechem. Po chwili spaceru celebrytka dotarła mercedesa (który jest wart około milion złotych), wskoczyła do pojazdu i ruszyła w dalszą drogę.
Zobaczcie, jak Ewa Chodakowska maszeruje do auta za milion.
Kilka dni temu Ewa Chodakowska musiała przerwać pobyt w Grecji i wrócić do Polski. U celebrytki pojawiły się bolesne dolegliwości związane z pęcherzykiem Graafa, który zmienił się w pokaźnych rozmiarów cystę.
W piątek paparazzi przyłapali Chodakowską podczas przechadzki po Warszawie. Celebrytka postawiła na niezobowiązującą stylizację - proste dżinsy i niepozornie wyglądający T-shirt.
Koszulka Ewy pochodzi z marki Acne Studios i należy za nią zapłacić od nieco ponad 850 do prawie 1000 złotych. Ceny przewieszonej przez ramię torebki Louis Vuitton wahają się natomiast od 10 do nawet 17 tysięcy złotych.
W końcu Chodakowska dotarła do wartego około miliona złotych mercedesa, wsiadła do wnętrza pojazdu i ruszyła w dalszą drogę.
W niedzielę Chodakowska postanowiła po raz kolejny odezwać się do fanów, by poinformować ich o swoim samopoczuciu. Celebrytka zdradziła, że ma już za sobą wizytę u lekarza i wkrótce może wracać do Grecji. Z ulgą poinformowała także, iż udało jej się uniknąć inwazyjnych zabiegów czy operacji.
Przed chwilą wróciłam od Pana Doktora. Sytuacja jest opanowana, mogę śmiało wracać do męża i do Joe. Obyło się bez inwazyjnych zabiegów/operacji, których, nie ukrywam, bardzo się bałam - ogłosiła na InstaStories.
Trenerka wyjaśniła również, dlaczego nie udała się do lekarza, będąc za granicą.
Wielu z Was pytało: Dlaczego nie załatwisz "tego tematu" w Grecji? No z prostej przyczyny. Narządy rodne to nie migdałki. Dobrze jest mieć swojego lekarza, do którego mamy zaufanie, który nas już dobrze zna. Pozdrawiam mojego Pana Doktora, który cudownie si mną zajął. A Tobie dziękuję za ogrom wsparcia! -dodała.