50-letnia Kate Beckinsale w stroju meduzy zakrywa POZBAWIONĄ BOTOKSU (?) twarz na gali w Los Angeles (ZDJĘCIA)
Kate Beckinsale może pochwalić się aparycją, której pozazdrościć mogłaby jej niejedna dwudziestoparolatka. W czwartek aktorka odsłoniła swoje wdzięki w oryginalnej kreacji, która upodobniła ją do galaretowatego żyjątka morskiego.
Po zakamarkach internetu od dawna krążą legendy, jakoby Kate Beckinsale miała podpisać cyrograf z diabłem, by magicznie zatrzymać nieubłagany proces starzenia. Inaczej trudno wytłumaczyć młodzieńczą aparycję Brytyjki, która, choć może trudno w to uwierzyć, skończyła w tym roku okrągłe 50 lat. Dodajmy, że aktorka idzie w zaparte, iż nie korzysta z dobrodziejstw medycyny estetycznej (nawet z wypełniaczy czy botoksu) a jej kompletnie pozbawione zmarszczek lico jest dziełem matki natury.
Słynąca ze swojej słabości do znacznie od siebie młodszych mężczyzn celebrytka być może ma co liczyć na ambitne role, za to regularnie otrzymuje zaproszenia na prestiżowe eventy, które skwapliwie przyjmuje. Gwiazda kina akcji poważnie traktuje rolę "lwicy salonowej" i przy każdym większym wyjściu dokłada wszelkich starań, by przyćmić inne bywalczynie czerwonych dywanów i sprzątnąć im sprzed nosa palmę pierwszeństwa dla "najlepiej ubranej".
Nie da się ukryć, że Beckinsale na ogół wyróżnia się na salonach, bez wiekszego problemu ściągając na siebie wzrok reszty gości i fotografów. W czwartek jednak 50-latka przeszła samą siebie, gdy przybyła na odbywającą się w Los Angeles galę COSF Zodiac Ball w stroju przywodzącym na myśl... meduzę. Becinsale zapragnęła pochwalić się swoją godną pozazdroszczenia sylwetką i odsłonić ją w skąpym kostiumie odsłaniającym jej nasmarowane samoopalaczem nogi, ramiona i ręce. Pierwsze skrzypce odgrywał jednak kapelusz z szerokim rondem, do którego przymocowana była włócząca się po ziemi siatka ozdobiona aplikacjami o nieregularnych kształtach. Za zasłony dostrzec można było pomalowane na złoty odcień powieki Kate, potraktowane bronzerem gładkie policzki oraz podejrzanie nabrzmiałe usta.
Dalej wierzycie w jej zapewnienia, że nie stosuje botoksu?