Czułości Melanii i Donalda Trumpów na Florydzie (ZDJĘCIA)
Pierwsza Dama w czerwonej sukience Alexandra McQueena broniła męża w swoim pierwszym przemówieniu od zaprzysiężenia: "Buduje wielki kraj bezpieczeństwa i dobrobytu".
Od kiedy obowiązki Pierwszej Damy w Stanach Zjednoczonych przejęła Melania Trump, każde jej wyjście budzi ogromne emocje. Dużym zainteresowaniem cieszą się głównie jej stylizacje. Tuż po wyborach okazało się, że nie chce ubierać jej projektantka Michelle Obamy, Sophie Theallet. Pracy dla Melanii odmówił też Tom Ford, który uznał, że nie ma "żadnego interesu w ubieraniu pani do towarzystwa".
Żona Donalda Trumpa znalazła na szczęście innych projektantów, którzy zgodzili się na współpracę. Na bal inauguracyjny ubrał ją Hervé Pierre, a na zaprzysiężenie - Ralph Lauren. Ostatnio Melania coraz częściej stawia na brytyjski dom mody Alexandra McQueena. W czerwonej sukience tej marki za prawie 10 tysięcy złotych zaprezentowała się też podczas weekendowego spotkania na Florydzie, dobierając do niej szpilki od Christiana Louboutin.
Tym razem najwięcej emocji wzbudziło jednak przemówienie Pierwszej Damy, pierwsze od zaprzysiężenia, które Melania zaczęła od modlitwy. Stanęła też w obronie męża, stwierdzając, że buduje on "wielki kraj bezpieczeństwa i dobrobytu". Odniosła się też do zarzutów wobec niej samej. Angażuję się i wspieram inicjatywy, które są bliskie mojemu sercu i poprawiają sytuację kobiet i dzieci na całym świecie. Zawsze będę wierna sobie - bez względu na to, co mówią o mnie przeciwnicy polityczni - powiedziała.
Donaldowi najwyraźniej spodobała się postawa żony i nie szczędził jej czułości, pozując z Melanią do zdjęć. Zobaczcie.
-