Adam Z. po roku wychodzi z aresztu w Poznaniu! (ZDJĘCIA)
Już nie ciąży na nim oskarżenie o zamordowanie Ewy Tylman. Wciąż grożą mu 3 lata więzienia za nieudzielenie jej pomocy...
Sprawa zaginięcia i śmierci Ewy Tylman jest jedną z najgłośniejszych zagadek kryminalnych ostatnich lat. Rozgłos rodzina "zawdzięcza" detektywowi Krzysztofowi Rutkowskiemu, którego działania podczas dochodzenia były wielokrotnie krytykowane. W końcu jednak ciało Ewy wyłowiono z rzeki 10 kilometrów od Poznania, a jej koledze Adamowi Z. postawiono zarzut morderstwa.
W trakcie rozpraw doszło do kolejnych kontrowersji. Pierwszą transmitowała telewizja publiczna, która nie ukryła o dane osobowe kochanka oskarżonego, przez co poznała je cała Polska. W toku procesu sąd uznał, że Adam Z. nie zamordował Tylman, ale prawdopodobnie zostaną mu postawione zarzuty nieudzielenia jej pomocy. Grozi mu do 3 lat więzienia.
Wczoraj Adam Z. opuścił areszt śledczy w poznaniu z dwiema torbami rzeczy osobistych.