Były mąż łapie Sylwię Gruchałę za pierś na parkingu (ZDJĘCIA)
Małżonkowie rozwiedli się trzy lata temu, ale wszystko wskazuje na to, że dali sobie kolejną szansę.
Życie uczuciowe Sylwii Gruchały należy do jednych z najciekawszych w polskich show biznesie. Wszystko zaczęło się od rzekomego romansu z Rafałem Maserakiem, któremu florecistka miała dać się uwieść podczas występów w Tańcu z gwiazdami w 2008 roku. Ostatecznie rękę rok później oddała Markowi Bączkowi, ale małżeńska sielanka nie trwała długo.
Po wzajemnych oskarżeniach o zdrady, para rozwiodła się w 2015 roku roku. Była olimpijka próbowała sobie później ułożyć życie u boku nowego mężczyzny, ale szybko pojawiły sie plotki o tym, że uczucie, które połączyło ją z Bączkiem, wcale nie wygasło, a wręcz rozgorzało na nowo. W zeszłym roku wybrali się nawet wspólnie na wakacje, a Bączek w rozmowie z Twoim Imperium potwierdził, że znów są razem.
Między nami jest dzisiaj tak dobrze, że nawet zapomniałem o epizodzie, jakim w naszym życiu był rozwód - mówił.
Wszystko wskazuje na to, że były mąż i obecny partner (w jednej osobie) bardzo stara się, by Gruchała uwierzyła w szczerość uczucia. Zapewnić o niej postanowił, gdy paparazzi robili im zdjęcia na jednej z warszawskich ulic. Z wiadomych tylko sobie powodów, Bączek chwycił ukochaną za pierś.
Romantycznie?
Sylwia Gruchała i Marek Bączek wzięli ślub w 2009 roku. W 2015, po wzajemnych oskrażeniach o zdrady, rozwiedli się.
Początkowo spacerowali zachowując spory dystans między sobą.
Sytuacja odmieniła się, kiedy Gruchała zaczęła ściągać kurtkę.
Bączka tak zachwyciły wdzięki byłej żony, że postanowił złapać ją za pierś w miejscu publicznym.
Gruchała początkowo ten gest przyjęła ze sporym zdziwieniem i chyba niezadowoleniem.
Na jej twarz szybko jednak wrócił uśmiech - najwyraźniej niespodziewany atak czułości ukochanego ją rozbawił.
Myślicie, że takie gesty w miejsach publicznych to przesada?