Miłośniczka literatury "promuje czytanie" niezwykłymi instalacjami z książek (ZDJĘCIA)
23-letnia "bookstagrammerka" Elizabeth Sagan z Rumunii w ten sposób chwali się swoją imponującą domową biblioteką. Robi na Was wrażenie?
Choć media od lat alarmują o spadającym, również w Polsce, poziomie czytelnictwa, to wygląda na to, że o ile rzeczywiście coraz rzadziej książki czytamy, to... lubimy na nie patrzeć. Świadczy o tym sukces instagramowego profilu niejakiej Elizabeth Sagan.
23-latka z Rumunii, która sama nazywa siebie "bookstagrammerką", zyskała popularność dzięki niezwykłym zdjęciom, na których nadaje książkom nowe, niezwykłe role. Zdjęcia dziewczyny, która chce w ten sposób "promować czytanie", śledzi już w sieci ponad 100 tysięcy osób.
Niemal dwa razy tyle obserwatorów ma profil jej przyjaciela, Jamesa Trevino, z którym wspólnie wymyślają kolejne książkowe "instalacje".
PRZYPOMNIJMY: Przystojny "miłośnik literatury" podbija sieć niezwykłymi zdjęciami z książkami (ZDJĘCIA)
Które z przyjaciół wykazuje się Waszym zdaniem większą fantazją w "promowaniu czytelnictwa"?
Książkowa kolekcja Elizabeth liczy już kilkaset egzemplarzy. Nic dziwnego, że 23-latka potrafi wyczarować z nich nawet najbardziej spektakularne "instalacje".
Elizabeth chętnie wykorzystuje w swoich pracach triki związane z perspektywą. Nie ukrywa też, że często korzysta z komputerowych programów do obróbki graficznej, by nadać swoim zdjęciom odpowiedni charakter.
Regały z dużą liczbą półek służą nie tylko do przechowywania książek, ale często stanowią integralną część zdjęciowej kompozycji.
Elizabeth liczy, że jej zabawne, kolorowe zdjęcia sprawią, że więcej ludzi zacznie chętniej sięgać po książki - nie tylko po to, by robić sobie z nimi zdjęcia.
O Elizabeth zrobiło się głośno po tym, jak internet oszalał na punkcie podobnego profilu Jamesa Trevino. Szybko okazało się, że oboje są bliskimi przyjaciółmi i wspólnie wymyślają kolejne pomysły na niezwykłe książkowe instalacje.
Sama Sagan twierdzi, że największą inspiracją są dla niej same książki i to głównie z nich czerpie pomysły do swoich zdjęć.
23-latka lubi podkreślać, że czytanie to dla niej odskocznia i oderwanie się od szarej codzienności.
Zarówno profil Elizabeth, jak i Jamesa nie jest wolny od krytyki. Wielu internautów uważa, że młodzi Rumuni wcale nie pasjonują się literaturą, lecz po prostu... chcą wypromować się dzięki fantazyjnym zdjęciom.
Elizabeth nie wdaje się w dyskusje z krytykami swojej instagramowej twórczości. Dziewczyna uważa, że jej działalność przynosi zdecydowanie więcej dobra niż szkody. A co Wy myślicie na ten temat?