Beata Kozidrak stawiła się w sądzie! "TO, CO ZROBIŁAM, BYŁO KARYGODNE" (ZDJĘCIA)
Beata Kozidrak spędziła dzień 62. urodzin przed wymiarem sprawiedliwości. Stawiła się na rozprawie po tym, jak we wrześniu ubiegłego roku prowadziła po pijaku. Jaką karę otrzyma?
Beata Kozidrak zaliczyła ciężki powrót z majówki - w środę 4 maja rozpoczęła się bowiem sprawa, w ramach której ma ponieść karę za jazdę pod wpływem w październiku ubiegłego roku. Kozidrak stawiła się w Sądzie Rejonowym w Warszawie, do którego przyjechała z prywatnym kierowcą.
Jak relacjonuje "Fakt", wokalistka okazała skruchę przed wymiarem sprawiedliwości.
Przepraszam fanów, dla których moje teksty były ważne. Trzy pokolenia słuchaczy, dla których moja twórczość była ważna w życiu. Przez 40 lat byłam wzorem mamy, artystki. Moje życie jest związane z wielkim stresem i tych emocji w ostatnich miesiącach było bardzo dużo, choć to żadne usprawiedliwienie - przekonywała.
Przypomnijmy, że artystka stanęła przed sądem za przestępstwo, jakiego dopuściła się 1 września 2021 roku. Auto liderki zespołu "Bajm" zostało zatrzymane po tym, jak uczestnicy ruchu drogowego zadzwonili na policję, by zgłosić, iż zauważyli jadący zygzakiem samochód. Po zatrzymaniu okazało się, że kierowcą jest Beata Kozidrak, która w wydychanym powietrzu miała ponad 2 promile alkoholu.
Piosenkarka przyznała się do winy, ale odmówiła składania zeznań. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kozidrak na sześć miesięcy ograniczenia wolności oraz prace społeczne w wymiarze 20 godz. miesięcznie. Sąd orzekł wówczas także pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i zobowiązał piosenkarkę do zapłaty 10 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Obrona stwierdziła jednak, że kara jest zbyt wysoka, z czym nie zgodziła się z kolei prokuratura.
Zobaczcie, jak to wyglądało.
Beata Kozidrak spędziła 62. urodziny w Sądzie Rejonowym w Warszawie, gdzie 4 maja o 14:00 ruszyła jej sprawa. Wokalistka ma odpowiedzieć za jazdę po wpływem w październiku ubiegłego roku.
Beata na szczęście uczy się na błędach, bo zadbała o to, by do sądu przyjechać z szoferem. Wcześniej woziła ją córka: Beata Kozidrak załatwia sprawunki na mieście i korzysta Z PODWÓZKI ciężarnej córki (ZDJĘCIA)
Kozidrak zadbała o elegancki strój: przed obliczem sprawiedliwości stawiła się w białej bluzce i czarnym garniturze. Założyła też czarne szpilki, a przed fleszami chroniły ją okulary przeciwsłoneczne.
W marcu rozprawę odroczono dopiero na maj, ale od 1 września 2021 roku Beatę Kozidrak objęto zakazem prowadzenia pojazdów.
Było widać, że rozprawa wiele kosztuje wokalistkę. Kozidrak nawet w sądowym korytarzu miała na nosie okulary przeciwsłoneczne, które zdjęła dopiero w sali.
Jak cytuje "Fakt", Beata Kozidrak pokajała się przed sądem: To, co zrobiłam, było karygodne i nie powinno się wydarzyć i mam tego świadomość. Jest mi przykro i wiem, że z tą świadomością będę musiała żyć przez długie lata - mówiła.
Kozidrak przeprosiła także pokolenia słuchaczy, których zawiodła: Przepraszam fanów, dla których moje teksty były ważne. Trzy pokolenia słuchaczy, dla których moja twórczość była ważna w życiu. Przez 40 lat byłam wzorem mamy, artystki. Moje życie jest związane z wielkim stresem i tych emocji w ostatnich miesiącach było bardzo dużo, choć to żadne usprawiedliwienie.
W sądzie padło także wyznanie Beaty Kozidrak odnośnie uzależnienia od alkoholu. Piosenkarka zeznała, że nie jest ani nie była uzależniona od alkoholu.