Blanka Lipińska pokazała odnowione wnętrza spalonego domku w lesie. "Cieszę się, że mam pieniądze, bo mogę być kurą domową" (ZDJĘCIA)
Blanka Lipińska zaprosiła ekipę "Dzień Dobry TVN" do swojego domku w lesie. Autorka popularnej serii powieści erotycznych urządziła wnętrza z dbałością o detale. Niektórych może rozbawić to, co zawisło u niej w toalecie.
Ostatnio Karolina Kalatzi udała się na spotkanie z Blanką Lipińską. Autorka bestsellerowej trylogii "365 dni" oprowadziła redaktorkę i widzów "Dzień Dobry TVN" po swoim domu w lesie.
Warto nadmienić, że to ten sam dom, który spłonął przed remontem w grudniu 2022 roku. Celebrytka potem wyjawiła, jak doszło do pożaru.
Kochani, wokół pożaru mojego domu w lesie krąży w Internecie wiele teorii i niestworzonych historii. Muszę was rozczarować, tu nie ma sensacji. Policja wykluczyła udział osób trzecich, czyli podpalenie. Dom miał 40 lat, instalacja elektryczna była stara i miała zostać wymieniona... W nocy nastąpiło zwarcie, a drewniany dom spalił się, niestety, całkowicie. I tu pojawia się nauczka również dla innych. Nie czekajcie z ubezpieczeniem. Ja miałam to zrobić po świętach – pisała na Instagramie.
W materiale "DDTVN" Lipińska podkreśliła, że minęły dwa lata od kupna nieruchomości do momentu, aż może przyjeżdżać do urządzonego domu z ukochanym Pawłem. Tym razem celebrytka postanowiła zaprezentować wnętrza nieruchomości swoim fanom na Instagramie.
Blanka zaznaczyła, że podłogę w domu oraz kolor ścian wybrał jej partner. W sypialni dominuje burgund. Pomieszczenie ociepla czerwony dywan w orientalnym stylu.
Na jednej ścianie położono ciemną, kwiatową tapetę. Lipińska przyznała, że tapety w ogóle były kwestią sporną między nią a Pawłem, ponieważ on specjalnie za nimi nie przepada. Wybór "idealnie" pasujących okazał się więc dość problematyczny i czasochłonny.
Reporterka dopytała, czy podczas remontu Blanka dużo kłóciła się z chłopakiem. Zanim ten dom się spalił i ten stary dom usiłowaliśmy urządzić, to zastanawiałam się, kto krzyczy głośniej. Wydaje mi się, że mamy wypracowany system, że któreś z nas musi machnąć ręką (...) Nauczyliśmy się sobie wybaczać – powiedziała.
Ciekawa dekoracja znajduje się w łazience. Autorka bestsellerowych erotyków oprawiła swoje książki w różnych językach i powiesiła je w białych ramkach tuż nad ubikacją. Wyjaśniła, że to celowy zabieg.
Stwierdziłam, że powieszę sobie to nad kiblem. To ukłon w stronę wszystkich hejterów – tłumaczyła Lipińska, pokazując, że ma do siebie ogromny dystans.
Celebrytka w rozmowie z reporterką przyznała, że podczas urządzania swojego gniazdka w lesie patrzyła na ceny. Nie szastała bezmyślnie pieniędzmi na elementy, które można zwyczajnie kupić albo zrobić taniej. Ja znajduję tańsze rzeczy. Bo jestem z biednego domu. Nie miałam tych pieniędzy– powiedziała Blanka.
W domu Blanki znajduje się też druga łazienka - w podobnym stylu, ale w nieco innej kolorystyce. Tu dominą odcienie ciemnej zieleni i seledynu. Pojawiają się też złote dodatki - np. kran. Na ścianach zaś wiszą różne dekoracje m.in. zasuszone listki, ilustracja wielbłąda, którego narysował jej ukochany czy obraz kwiatów, który namalowała babcia Lipińskiej.
Większość dekoracji została zrobiona albo przez Blankę, albo jej bliskich. Część jest kupna. Paweł ponoć nie jest zadowolony z tego, że aż tyle ich tam wisi. Ma inne pojęcie estetyki. Powiedział mi ostatnio, że jestem przaśna – zaśmiała się celebrytka w rozmowie z Karoliną Kalatzi.
Lipińska przyznała, że betonowy blat w kuchni był pomysłem jej partnera. Szybko okazało się, że takie rozwiązanie nie do końca się sprawdza. Szef budowy pokrył go żywicą. Blanka pochwaliła się, że pan Wiesiu zrobił ze swojej starej, stuletniej stodoły deski do szafek kuchennych.
Salon jest bardzo przestronny i przytulny. W centralnej części stoi ogromna kanapa w kolorze zgniłej zieleni. Blanka pochwaliła się, że wielka, ciężka lampa nad stołem jest wykonana przez jej ukochanego "Pawcia". Kominek, który ociepla wnętrze, został zaś zrobiony na zamówienie.
Pod schodami leży zaś pufa, która jak mówi Lipińska, jest "najwygodniejszą rzeczą w domu". Pod nią schowane jest tajemne zejście do piwnicy. Trzeba użyć pilota, aby otworzyło się wejście prowadzące na dół.
Autorka poczytnych powieści podczas rozmowy z reporterką "DDTVN" dała do zrozumienia, że obecnie jest w pełni usatysfakcjonowana spokojnym, domowym życiem u boku ukochanego. Cieszę się, że mam pieniądze, bo dzięki temu mogę być kurą domową – oznajmiła bez owijania w bawełnę.
Lipińska zdradziła, że uwielbia okazywać uczucie Pawłowi poprzez gotowanie. Zawsze, gdy wraca do domu, czeka na niego posiłek. Blanka zwierzyła się, że jej ukochany ma ciągle włączoną lokalizację w telefonie nie po to, aby go kontrolować, ale po to, żeby "wiedziała, kiedy mu obiadek zacząć robić".
Lipińska pokazała na InstaStory także pokój gościnny, w którym spokojnie zmieszczą się cztery osoby. Stoi tam wielkie łóżko piętrowe. Na szafeczkach postawiono dwie eleganckie lampy. Uwagę przyciąga także tapeta w kratę.
Podczas sesji "Q&A" Blanka została zapytana o to, dlaczego nie ma tam szaf na ubrania. Odpowiedziała: Bo nie ma na nie miejsca i nie są potrzebne. To imprezowy dom, a nie chata do mieszkania. Mamy garderobę w naszej sypialni.
Autorka "365 dni" przyznała, że wszystko, co na zewnątrz, jest jeszcze w tzw. wersji roboczej. Ogródek nie jest jeszcze dopieszczony. Zapowiedziała jednak, że nawet jak już będzie ogarnięty, nie będzie tak zadbany, jak niektórzy sobie to wyobrażają. Potrzebuję jacuzzi i duży wypoczynek ogrodowy – oznajmiła. Okolica i tak jest malownicza.
Ktoś napisał do Lipińskiej: "Ja bałabym się mieszkać na takim odludziu". Blanka sprostowała: Ja tu nie mieszkam, a poza tym to nie jest odludzie. Dom jest we wsi i mamy super sąsiadów.
Inny obserwator dopytał o pomieszczenie gospodarcze. Mamy 70 metrów kwadratowych piwnicy, w której jest pralnia, spiżarnia, drewno. Jest to zwykła piwnica, nie jest ładna – napisała.
Podczas "Q&A" wielu fanów Blanki stwierdziło, że wraz z partnerem mają talent do projektowania i powinni się tym zająć. Co ona na to?
Paweł powiedział to samo, że powinniśmy się zająć projektowaniem domów. I może nawet tak zrobimy tylko najpierw musimy się nauczyć autocada, żeby móc robić wizualizacje, bo nikt nam nie zaufa, jak mu powiemy, że będzie super – wyjaśniła.
Chcielibyście zobaczyć inne projekty domów w wykonaniu Lipińskiej? Ma dar do projektowania?