Jak można się było spodziewać, decyzja o uznaniu aborcji ze względu na ciężkie wady płodu za niekonstytucyjną wywołała w sieci prawdziwą burzę. Swoje niezadowolenie wyraziły między innymi Anja Rubik, Magdalena Cielecka, Martyna Wojciechowska, Kinga Rusin i wiele innych osób.
22 października 2020 roku na zawsze przejdzie do historii polskiego sądownictwa jako dzień, w którym Trybunał Konstytucyjny, powołując się na ustawę zasadniczą, postanowił odebrać Polkom możliwość decydowania o własnym ciele. Według orzeczenia Trybunału dokonywanie aborcji ze względu na ciężkie i trwałe wady płodu jest niezgodne z konstytucją, a co za tym idzie - nielegalne.
W rozmowie z Onetem profesor Ewa Łętowska przyznała, że decyzja najpewniej za kilka dni zostanie opublikowana w Dzienniku Ustaw. Oznacza to, że żadna z kobiet, które miały zaplanowaną aborcję z wyżej wymienionego powodu, nie będzie już mogła poddać się zabiegowi legalnie, a podziemie aborcyjne będzie kwitnąć w najlepsze.
Nie było specjalnym zaskoczeniem, że z decyzji Trybunału wyjątkowo cieszyli się Krzysztof Bosak i Kaja Godek, którzy od miesięcy walczyli, aby odebrać kobietom możliwość podejmowania za siebie decyzji. Tymczasem wiele polskich gwiazd i polityków ruszyło do mediów społecznościowych, aby dać tam wyraz swojego oburzenia.
Wśród protestujących znalazły się między innymi Kinga Rusin, Anja Rubik, Małgorzata Trzaskowska, Martyna Wojciechowska, Maja Hirsch i Paulina Młynarska. Wsparli je także panowie w osobach Mateusza Damięckiego i Roberta Biedronia.
Macie nadzieję, że godzące w kobiety przepisy uda się jeszcze podważyć?
"Chcesz czy nie, umrzesz czy nie, będziesz wyć z bólu i miotać się z cierpienia - nieważne! MASZ RODZIĆ! Martwe, pozbawione organów, zdeformowane - MASZ RODZIĆ - bo tak chce fundamentalistyczna władza! To "prawo", o którym wypowiada się bezprawny Trybunał Konstytucyjny jest nożem wbijanym w serce i macice tych najbiedniejszych kobiet, których nie będzie stać na legalną aborcję za granicą.
Biedne, zrozpaczone i zdesperowane będą ofiarami podziemia aborcyjnego rodem z trzeciego świata! To mógł wymyślić tylko skrajny cynik, człowiek niespełna rozumu albo patologiczny sadysta."
"TRYBUNAŁ KONSTYTUCYJNY wydał dzisiaj #WYROKNAKOBIETY, zgodnie z którym przerwanie ciąży z powodu poważnych wad płodu jest niezgodne z konstytucją. Od 1993 roku w Polsce obowiązywała ustawa, wg której przerwanie ciąży było legalne w 3 przypadkach: gdy ciąża zagraża zdrowiu lub życiu matki, gdy pochodzi z gwałtu, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu.
Organizowanie takich głosowań w samym środku szalejącej pandemii jest, w mojej ocenie, aktem politycznego wyrachowania! To, co się dziś stało, to skazanie tysięcy kobiet na cierpienie. Zwracam się zatem z pytaniem do ludzi odpowiedzialnych za tę decyzję: Jak nasze państwo jest przygotowane do niesienia pomocy kobietom, które zmusi do urodzenia nieodwracalnie uszkodzonych płodów? Temat braku wystarczającej pomocy osobom niepełnosprawnym jest poruszany od lat.
Protesty wspaniałych rodziców takich dzieci od lat spychane są na margines. Nie dostają odpowiedniej pomocy, wparcia, są zostawieni sami sobie. Po raz kolejny cały ciężar i odpowiedzialność została zrzucona na kobiety."
"I się stało... to wyrok na Polki i Polskie rodziny. Polska 2020. Prawo ingeruje w najbardziej prywatne decyzje życiowe obywateli! To prawo w szczególności uderzy w najuboższe kobiety i rodziny w Polsce! Propagandowy cel zostanie osiągnięty - oficjalne statystyki aborcji spadną. Ale aborcje będą odbywały się nadal, tylko w większym strachu, osamotnieniu i często w nieodpowiednich warunkach, które mogą zagrażać życiu kobiety."
"Kolejny raz polskie władze zawiodły nie tylko kobiety, ale także wszystkich obywateli. Pokazali, że fanatyzm jest ważniejszy niż zdrowie i szczęście ludzi. Nie możemy jednak się poddać. Wspierajmy się, działajmy i pokażmy, że wspólnie jesteśmy w stanie coś zmienić. Bo kiedy oni żyją nienawiścią, my wybieramy nadzieję."
"Odbieracie nasze prawa? My odbierzemy wam władzę! Będziemy pamiętać. Wspólnota kobiet."
"I tak właśnie zaczyna się koniec. Tylko czemu znów kobiety muszą za nas wszystkich cierpieć i brać całą robotę na swoje barki…"
"Więc tyle w temacie. Gdzie my k... żyjemy?"
"Z oficjalnych danych wynika, że w 2019 roku w polskich szpitalach wykonano 1100 zabiegów przerwania ciąży. W tym 1074 z przyczyn embriopatologicznych. Aż 98 proc. terminacji ciąży wykonuje się w związku ze stwierdzeniem ciężkich i nieodwracalnych wad płodu. To tylko rządowe, oficjalne statystyki.
Rzeczywistość wygląda inaczej, a organizacje kobiece szacują, że rocznie ok. 100-150 tys. kobiet dokonuje w Polsce aborcji. Dzisiejszy wyrok Trybunału pozbawił Polki prawa do decyzji i skazał na konieczność noszenia chorych płodów i rodzenia śmiertelnie chorych dzieci."
Aktorka podzieliła się rysunkiem autorstwa Matyldy Damięckiej, dodając podpis: "#powiedzkomuś #piekłokobiet".
"W sprawie rodzenia nie macie nic do powiedzenia. Podręczne tego kraju, łączmy się. Niech wk*rw się nie marnuje...Niech zrobi zmianę."
"Zrobili to. Następna stacja: zakaz aborcji po gwałcie, także na dziewczynce. #piekłokobiet"
""Urodzisz, bo ja tak mówię". I tak po prostu - stało się. Ja prdl..."
"Kocham wolność, ludzi, staram się szanować różnice światopoglądowe, ale nigdy nie zrozumiem ingerowania w czyjeś ciało i podejmowania decyzji o czyimś życiu za kogoś. Trybunał Konstytucyjny zakazał dzisiaj aborcji ze względu na nieuleczalne wady płodu. Tysiące kobiet zostały w tym momencie skazane na ciąże, w których będą zastanawiać się czy ich dziecko przeżyje, jak będzie wyglądało po porodzie i w wielu przypadkach, w jakim czasie od porodu umrze. Czy chciałabym nosić i urodzić dziecko z bezmózgowiem czy inną śmiertelna wadą genetyczną? Kiedyś, przed tym jak sama byłam w ciąży, bez wahania powiedziałabym nie. Jednak NIGDY, naprawdę nigdy nie wiemy, jak byśmy postąpiły, dopóki same się nie znajdziemy w takiej sytuacji.
Będąc w ciąży oczywiście, że przymykały mi przez głowę najgorsze myśli, a gdyby to ja.... I co wtedy? Nie umiałam odpowiedzieć na to pytanie. Nosząc sama malutkiego człowieka w środku, którego każdego dnia kocha się jeszcze bardziej, ta odpowiedź już nie jest taka prosta. Cieszę się, z całego serca dziękuje losowi, że nigdy w swoim życiu nie musiałam stać przed takim wyborem. No właśnie wyborem, bo uważam, że każda kobieta powinna mieć do tego prawo. Niewyobrażalną torturą dla ludzkiego umysłu, jak i serca, musi być robienie czegoś wbrew swojej woli i przechodzenie przez tak traumatyczne momenty, jak narodziny dziecka skazanego na śmierć od pierwszych swoich chwil. Nie zgadzam się z tym co dzisiaj się wydarzyło. Jaki kobieta, mama, człowiek kochający ludzi, życie i wolność decydowania o sobie. Przeraża mnie,że żyjemy w państwie, gdzie w XXI wieku kobieta jest inkubatorem."
"PiS wykorzystał pandemię by zalegalizować torturowanie kobiet. Jeżeli odbierają nam prawa człowieka, to odbierzemy im władzę."
"Nie jestem zaskoczona.
Polska.
Władza.
Tak po prostu... po cichu..."
"To ja dzień przed urodzeniem mojej córeczki Leoni. Wiedziałam, że w moim brzuchu mieszka zdrowy dzidziuś. Wiedziałam, że mój mąż zarabia, mieszkałam w stolicy, miałam świetnego lekarza i byłam mamą niespełna rocznego wówczas chłopczyka.
Co byłoby, gdyby się okazało, ( ptfu ptfu) że moja ciąża jest zagrożona? Że moje dziecko może nie przeżyć po porodzie? Albo mój syn może stracić mamę? *Wyjechałabym za granicę zrobić to, czego w naszym kraju nie można zrobić już legalnie. Ale wiem dobrze, że jestem uprzywilejowana; zarabiam, mam wsparcie, męża, rodzinę i możliwości. *
Dzisiaj rozmawiałam ze znajomą, która jest prawniczką. Była w tej sytuacji jakiś czas temu i powiedziała mi, że i tak musiała wyjechać do Niemiec przerwać ciążę, która zagrażała jej życiu. W Polsce była wysyłana od Annasza do Kajfasza, bo nikt nie chciał wziąć odpowiedzialności za przerwanie ciąży. Na koniec dnia dostała opiekę psychologa, wspaniałych lekarzy i spory rachunek do opłacenia. Tylko że ją było na to stać. Co z kobietami które nie są w tej uprzywilejowanej grupie?? Co ma się stać??? Wiecie, co jest najgorsze, pomimo jej wykształcenia powiedziała, że ta walka nie ma sensu. Te transparenty nic nie dają. I być może nasze córki będą żyły jako dorosłe kobiety w państwie totalitarnym. Chce mi się wyć. I strasznie mi przykro."
Głos zabrała także żona Macieja Dowbora: "Nie jestem na to gotowa. A może i właśnie się stałam. Proszę dodajcie mi otuchy, ale może wytłumaczę choć trochę coś o czym dziś większość myślących inaczej dziś zapomina. O moich uczuciach. O moim stanie. Jestem kobietą. Teraz aż się cała trzęsę odpowiadając na zarzuty co poniektórych, że może powinnam stracić swoje dzieci skoro jestem za zabijaniem. Nie jestem. Nigdy nie byłam. Nigdy nie będę. Ale w moim życiu przeżyłam wiele" - zaczyna obszerny wpis, następnie wyznając, że sześciokrotnie nie udało się jej donosić ciąży:
"Mam 42 lata i dwoje szczęśliwie zdrowych dzieci. Ale ciąż miałam osiem. Aż sześć z nich nosiłam przy sercu do końca trzeciego miesiąca. Obumierały. Cierpienie tak wielkie, że tylko rodzic będący w takiej sytuacji może to zrozumieć. Po pierwszej stracie 13 lat temu miałam przerwę w staraniu się o kolejne dziecko aż dwa lata. Ból był ogromny. I niemoc. Nie mogłam się pozbierać. Zabiegi, łyżeczkowania, za każdym razem poczucie winy, ukrywanie wszystkiego bo przecież to tylko moja sprawa, wstyd i wiele innych emocji, a przede wszystkim walka z samą sobą, czy zdołam się z tego podnieść. Czy mogę udźwignąć jeszcze więcej. Za każdym razem, kiedy dochodziło do tych okropnych wydarzeń, a kiedy pojawiła się już na świecie nasza starsza córka było jeszcze gorzej... Ciągły strach o to, czy będzie dobrze, czy się uda, czy będzie zdrowe, czy ktoś się o tym dowie... Czy ktokolwiek oprócz wspierających bliskich, w moim przypadku męża wie, co wtedy czułam?! W jakim byłam stanie?! Bez wsparcia rodziców, mamy?! Bez mówienia o tym komukolwiek oprócz najbliższych?!" - wspomina.
"Kobieta milczy. Często. Dusi ją. To stan nie do opisania. Takich historii ma wiele. I wciąż je tłumi. Bo cierpi. Ból nie do opanowania... Przez wiele lat nie mogłam o tym mówić. Nadal jest mi ciężko. To emocje nie do opisania. Za każdym razem czułam się gorsza. Czułam się z tym fatalnie, ja sama... A przecież moja tak głęboko skrywana historia i przeżycia są niczym wobec kobiet, które będą wiedzieć, jaki los spotka ich dziecko. Nie jestem sobie w stanie tego wyobrazić. I szczerze?! Kiedy słyszę, że "miało być chore, a urodziło się zdrowe", to aż mnie krew zalewa. Graj w ruletkę. Próbuj. Ile wytrzymasz. Nikt nie siedzi w naszych głowach. Nikt nie wie ile jesteśmy jeszcze w stanie udźwignąć".
"A to ja. Dzień po przyjściu na świat mojej córeczki. Nigdy wcześniej nie byłam taka szczęśliwa. Zawsze bardzo chciałam być mamą. Nie miałam w życiu większego marzenia. Miałam 31 lat, chłopaka, którego bardzo kochałam, pracę, byłam niezależna finansowo i miałam końskie zdrowie. Ciąża. Ogromne szczęście i lekki stres" - wspomina błogosławiony stan 34-latka i kontynuuje:
"Byłam pod opieką najlepszych lekarzy, miałam możliwość wykonywania dodatkowych kontrolnych badan usg i płatnych genetycznych nieinwazyjnych badań prenatalnych, o których w Polsce kobiety często nawet nie wiedzą albo zaciągają na ich wykonanie kredyty (koszt to ok 3 tys.)" - czytamy.
"Badania te miały wykluczyć ryzyko m.in. zespołu Edwardsa (10% dzieci przeżywa rok, większość umiera w pierwszym miesiącu życiu).
Zespół Pataua tzw. dziecko cyklop. Wąskie szpary oczowe lub tylko jedna szpara oczna, rozszczepienie wargi i podniebienia, wady rozwojowe kończyn, ubytek skóry skalpy. Ogromne ryzyko urodzenia martwego dziecka. Zespól DiGeorge’a, zespół Cri du Chat, zespół Wolfa-Hirchhorna czy zespół Pradera-Williego/Angelmana. Polecam zgooglować. Zwłaszcza dwa pierwsze" - wymienia Olga.
"Obowiązująca od 1993 r. ustawa zezwalała na dokonanie aborcji w trzech przypadkach - gdy ciąża powstała w wyniku gwałtu, gdy ciąża stanowiła zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, lub gdy było duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Nie wierzyłam do końca, że w środku okrutnej pandemii ktoś po cichu to zmieni. Że w ten sposób będzie znęcać się nad kobietami." - odnosi się do wyroku Trybunały Konstytucyjnego i dodaje:
"Mając zdrową córkę, która na świat przyszła ze względu na jej i moje bezpieczeństwo poprzez cesarskie cięcie, nie jestem w stanie pojąć jakim trzeba być potworem i sadystom, żeby zmuszać kobiety do porodu martwego dziecka, żeby skazywać kobiety na traumę na całe życie, żeby kazać jej patrzeć na pozbawione organów, zdeformowane, martwe dziecko. Współczuje ogromnie wszystkim tym kobietom, które dokonywać będą aborcji nielegalnie w warunkach zagrażających ich życiu i zdrowiu. I współczuje tym dziewczynom, które już są mamami i które zachodząc w kolejną ciąże w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu staną przed najcięższym wyborem."
Swojego oburzenia czwartkowym wyrokiem TK nie kryła także żona Piotra Stramowskiego:
"To, co dziś się stało, co zostało zatwierdzone przez TK, jest chyba najgorszą rzeczą, której jako kobieta jestem świadkiem, żyjąc w Polsce, będąc jej obywatelką" - zaczyna pod swoim zdjęciem z dzieciństwa aktorka. "W najkruchszą, najboleśniejszą, najdelikatniejszą przestrzeń, jaka może dotyczyć kobiety, w samo centrum jej ciała, jestestwa, tożsamości, samostanowienia, wprowadza się bezdennie głupie, patologicznie okrutne i potwornie szkodliwe społecznie prawo" - kontynuuje.
"Nie mam słów, nie mam zrozumienia dla tych, którzy rzekomo w ten sposób "bronią życia", zapominając, co tak naprawdę znaczy ludzka godność. Jest niczym Wasza intencja wobec podstawowego braku empatii. Mam nadzieję, że kobiety, które będą potrzebowały pomocy, znajdą ją, m.in. dzięki działalności takich inicjatyw, jak @dziewuchy_dziewuchom (DZIĘKUJĘ)" - czytamy.
"To moje zdjęcie wstawiam przekornie, bo wierzę, że my ludzie, mamy w sobie wielki potencjał transgresji, ale owa instytucja w Polsce już dawno z tym co w ludziach piękne straciła kontakt. To właśnie ona jest odpowiedzialna za to #piekłokobiet. Ale mam nadzieję, że jeszcze zostanie z tego rozliczona."
Magda postanowiła zwrócić uwagę na temat, publikując swoje zdjęcie z czasu ciąży.
"To zdjęcie powstało na dzień przed przyjściem na świat mojego syna. Nie jest najlepsze jakościowo, ale nie planowałam, że kiedykolwiek, czymś tak bardzo dla mnie intymnym, będę się dzielić. Dosyć późno zaszłam w ciążę. W wieku 38 lat. Tak potoczyło mi się życie. Ciąża przebiegła podręcznikowo, a ja urodziłam zdrowego chłopca" - wspomina. "Dlaczego to piszę? Bo miałam cudowną opiekę lekarską (w tym wszystkie możliwe badania i testy prenatalne), ale przede wszystkim cholernie dużo szczęścia. Niestety nie wszystkim kobietom jest ono dane. Wiem jedno - gdybym miała zajść w ciążę teraz, zżarłby mnie strach i najpewniej nigdy bym się na nią nie zdecydowała. Myślę o piekle i ogromnej tragedii czekających teraz na wiele kobiet. Jest mi tak strasznie przykro. I czuję się tak bardzo bezsilna. Licząc na resztki jakiejś ludzkiej empatii u osób, które są za to odpowiedzialne, zacytuję wypowiedź wybitnego polskiego neonatologa Riada Haidara: 98% aborcji w Polsce wykonywano w związku ze stwierdzeniem ciężkich i nieodwracalnych wad płodu, które były poważnym zagrożeniem dla kobiet w ciąży. Od dziś takiej aborcji wykonać nie można. Trybunał Konstytucyjny zabrał kobietom prawo decyzji. To wyrok polityczny przeciwko kobietom." - czytamy.
"Cześć tu Kajra. #polskie #k* #tango! "W jakim kraju mieszkasz...? W tym..." Ej, Wy decydenci, którzy macie w dpie życie narodzone: "Wsadźcie sobie miłosierdzie w buty, może będziecie wyżsi!" K** MAĆ!" - pisze na swoim instagramowym profilu, nie szczędząca w słowach żona Sławomira.
Głos zabrała także Julka. Pod zdjęciem z tanecznym partnerem odniosła się zarówno do wyroku TK, jak i finału tanecznego show:
"Dzisiaj wielki finał "Tańca z Gwiazdami". Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszymy ze Stefano, że udało nam się aż tak daleko dotrzeć. Chce, żeby to był przepiękny, niezapomniany i przepełniony radością wieczór... Ale dziwnie mi się to wszystko teraz pisze, bo cały ten program przestaje mieć dla mnie znaczenie w obliczu tego, co się dzieje w naszym kraju. Dziś wieczorem postaram się świetnie bawić, ponieważ jest to mój ostatni raz na tym parkiecie, ale chcę, żebyście wiedzieli, że nie przeszłam obok tej sytuacji obojętnie. Trudno się uśmiechać w telewizji, gdy na świecie dzieje się tyle złego, ale w nasze zawody wpisane jest dawanie rozrywki innym, dlatego mimo wszystko zapraszamy do oglądania dzisiejszego odcinka. Wraz ze Stefano włożymy całe swoje serca w nasze występy, by dać Wam i nam trochę pozytywnej energii i oddechu" - zapewnia profesjonalna 21-latka.
Obojętny wobec działań Trybunału Konstytucyjnego nie jest również znany youtuber.
"Dziś są moje 23 urodziny. Z tej okazji chciałbym złożyć życzenia, cytując Michała Paducha:
Jak powiedział mój kolega, sprawa jest delikatna, więc się postaram o wyważone stanowisko:
o wy wstrętne, małe, zacofane, ohydne, głupie, chore po*eby.
mam już serdecznie dość patyczkowania się z idiotami i ze złem. z zabobonem, zacofaniem, ograniczeniem i ku*wa polskim patriotyzmem i polską wsią. mam dość cackania się z przygłupami, bo "nie wypada", bo "pokażmy im, że jesteśmy lepsi". oni i tak ku*wa nie zrozumieją.
mam już serdecznie dość totalnego i bezrefleksyjnego braku empatii z każdej strony, dlatego ch*j z wami, też się jej pozbędę.
zawsze mi się wydawało, że empatia to jedna z tych bardzo niewielu rzeczy, które rzeczywiście odróżniają nas od zwierząt, ale najwyraźniej jest nim bezgraniczna pogarda dla kobiet oraz fakt, że zwierzęta to my se możemy zabijać dla futra.
albo nie, jednak lubię tę swoją empatię, więc se ją zostawię, ale nie dla was.
jeśli głosujesz na pis, to jesteś głupi i weź spie*dalaj.
jeśli głosujesz na konfederację, to jesteś głupi i weź spie*dalaj.
jeśli jesteś libertarianinem i wolny rynek i ekonomia jest najważniejsza, to jesteś głupi i weź spie*dalaj.
jeśli wirusa nie ma a maseczki powodują grzybicę płuc, to jesteś głupi i weź spie*dalaj.
jeśli masz cokolwiek przeciwko innej niż twoja orientacji seksualnej, kolorowi skóry albo pochodzeniu samym w sobie, to jesteś głupi i weź spie*dalaj.
jeśli brzydzi cię miesiączka, to jesteś głupi i weź spie*dalaj.
jeśli uważasz, że możesz komuś o zdrowych zmysłach zabronić decydowania o swoim ciele, to jesteś głupi i weź spie*dalaj.
jeśli uważasz, że płód bez mózgu to święte życie, to jesteś głupi i weź spie*dalaj.
weź spie*dalaj.
ja wam nawet źle nie życzę, ale kurwa powinno się wam wszystkim odebrać prawo głosu, bo to jest niepojęte, żeby skończeni debile, tacy jak wy, mieli taki sam wpływ na to jak wygląda to państwo jak ci, co potrafią czytać i dodawać, wiedzą, że jest taka literka jak "Ó" i nie mają nic przeciwko cyfrom arabskim.
Polska. co za je*ane zadupie.
obyście wszyscy zdechli samotnie. przeklinam was i pluję na was, polaki.
jeśli uraził cię powyższy wpis, to jesteś głupi i weź spie*dalaj." - czytamy w mediach społecznościowych Igora Ignacego Leśniewskiego.