Aby uczcić 1 września, gwiazdy licznie zaczęły publikować na Instagramie, jak odprowadzają swoje pociechy do szkół. Niektóre z nich postanowiły skomentować kontrowersyjną decyzję MEN.
1 września, po prawie półrocznej przerwie wymuszonej pandemią koronawirusa, dzieci w końcu wracają do szkół. Jako że zagrożenie związane z wirusem wcale się nie zmniejszyło, powrót do tradycyjnego modelu nauczania wciąż budzi wiele kontrowersji i obaw rodziców. Mimo to młodzież w całej Polsce żwawym krokiem ruszyła na lekcje, a zaniepokojeni rodzice (w tym wielu prominentów) postanowili uczcić ten dzień falą postów na Instagramie.
Wśród celebrytów, którzy ukazali w mediach społecznościowych drogę do szkoły w towarzystwie pociech, znaleźli się między innymi Magdalena Lamparska, Aneta Zając, Magdalena Narożna czy Joanna Racewicz. Ta ostatnia postanowiła upublicznić nagranie z zamaskowanym synem, pod którym podzieliła się swoimi rozterkami związanymi z kontrowersyjną decyzją MEN o powrocie dzieci do szkół.
Kilka innych znanych twarzy wspaniałomyślnie opublikowało na Instagramie posty mające na celu wsparcie na duchu wszystkich uczniów, w których życzyli im odwagi. Na taki gest zdecydowali się między innymi Małgorzata Rozenek, Paulina Młynarska, Olga Bołądź czy Dawid Woliński.
Martyna Wojciechowska, Mikołaj Roznerski* i Gabi Drzewiecka uczcili pierwszy dzień szkoły swoimi zdjęciami z dzieciństwa, z kolei Kuba Wojewódzki ograniczył się wrzucenia swojego zdjęcia, na którym pokazuje środkowy palec. Pod fotografią samozwańczy "król TVN-u" pokusił się na interesujące porównanie: *"Rok szkolny jest jak ciąża. Niby trwa 9 miesięcy, a tobie chce się rzygać już po dwóch tygodniach".
Zobaczcie, jak gwiazdy powitały pierwszy dzień szkoły na Instagramie:
"Znad pięknego, polskiego morza wszystkim uczniom życzymy udanego i zdrowego rozpoczęcia roku szkolnego. Jesteście pewnie stęsknieni szkoły i kolegów? Moi synowie też zaczynają szkołę (kilka dni później niż polskie szkoły) i nigdy tak bardzo nie mogli się doczekać. A Henrysio jeszcze nie wie, co go czeka. Powodzenia, kochani!"
"Tak wyglądał mój dumny wymarsz z domu na pierwszy dzień w przedszkolu.
Niedługo później zostałam z niego... wyrzucona. A w zasadzie poproszono rodziców, żeby mnie już nie przyprowadzali, bo się "nie asymiluję".
Faktycznie, nie potrafiłam robić wszystkiego na gwizdek: jeść, spać, bawić się. Jak widać, moja niepokorna natura ujawniła się dość wcześnie.
A naszym dzieciom w tych trudnych czasach pandemii życzę samych wspaniałych dni w szkole, nowych przyjaźni i kreatywnych nauczycieli, którzy rozbudzą w najmłodszych ciekawość świata, chęć do nauki, otwartość i tolerancję"
"Kogo najbardziej stresuje pierwszy dzień szkoły? Czy istnieje rodzic idealny? Czy zamykanie się przed dziećmi w łazience (lub piwnicy) to oznaka złego rodzicielstwa? Jeśli zadawaliście sobie takie pytania, i to nie raz, to mam dla Was dobrą wiadomość: NIE JESTEŚCIE SAMI!"
"Niewiele mówi się o tym, czym jest początek roku szkolnego dla samotnych czy raczej samodzielnych (z naciskiem na dzielnych) rodziców. Po wakacyjnym rozluźnieniu wraca logistyczne piekiełko w pełnym wymiarze. Praca, odwożenie, odbieranie, lekcje, stres, choroby i chorobowe, robota do domu, laptop pod poduszką, dojmujące poczucie osamotnienia w tym biegu. Ja przetrwałam ten okres w życiu dzięki wsparciu innych kobiet. Były to wspaniałe nianie (Pani Walu, Pani Krysiu, dziękuję!), mądre sąsiadki, starsze koleżanki. Sieć utkana przez zastępcze matki samotnej matki. Dzięki nim przetrwałam psychicznie ten trudny czas.
Wszystkim samodzielnym rodzicom i opiekunom/kom życzę, aby jak najczęściej spotykały/li takie właśnie kobiety na drodze. I dużo sił. I żeby dzieciaki nie chorowały. I żebyście znaleźli/ły czasem trochę czasu tylko dla siebie. I żebyście nie tonęli/ły w poczuciu winy. Na zdjęciu z Moniką, z którą dzieliłam doświadczenia wczesnego, młodocianego macierzyństwa. Moją przyjaciółką od 30 lat. Kochana, grunt, że przeżyłyśmy te wrześnie!"
"Rok szkolny jest jak ciąża. Niby trwa 9 miesięcy a Tobie chce się rzygać już po 2 tygodniach" - napisał "błyskotliwie".
"Mama , ja i Miś #koniecwakacji #szkoła #rodzice #bądźcie #dzielni #dziękuję #lato #było #pięknie
Miłego niepochmurnego".
"1 września, dzieciaki do szkoły a ja na siłkę po dwóch miesiącach przerwy. Myślę, że przeżyjemy to podobnie".
"Pierwszy dzień szkoły, pierwsza klasa! Bruno podszedł do tego na luzie, mamusia nie mogła spać z tych nerwów. Mam nadzieję, że polubi chodzenie do szkoły, że znajdzie super kumpli. Dzieciaki, życzę Wam wspaniałego czasu w szkole! I ściskam wszystkie mamy, co za emocje!".
"Szkoła, jakiej jeszcze nie było! W reżimie sanitarnym, z tysiącem obaw... Nie wiem, jak Wy, ale ja mam dziś motyle w brzuchu i ściśnięte gardło - podobnie, jak tego dnia, gdy mój skarb szedł do pierwszej klasy. Tak, martwię się, bo zapewnienie bezpieczeństwa w dużej grupie jest zadaniem arcytrudnym. Tak, cieszę, bo izolacja i nauczanie on-line odgradzały dzieci od rówieśników, zamykały w czterech ścianach bez szans na budowanie i ćwiczenie relacji z drugim młodym człowiekiem. Jak to zważyć?... Bilans zysków i strat. Jest taka dziennikarska pointa, warta zwykle tyle, co mowa-trawa, ale w tym przypadku pasuje, jak ulał: CZAS POKAŻE. Obyśmy tylko zdrowi byli! Bądźcie szczęśliwi i dbajcie o siebie. PS: Skarb sam się zamaskował. Nieźle, prawda?"
"Mistrz i uczennice! Witaj, szkoło!".
"Wiesz, co... szczerze, ja martwię się o siebie. Trzymam za Was kciuki, mamuśki!".
"To będzie inny rok szkolny... ale ważne, że w ogóle będzie".
"Ja z bratem 1 września 1992 roku. Wszystkim powracającym dziś do szkoły życzę powodzenia. Udanego dnia".