Dominika Kulczyk i Jan Lubomirski byli parą jak z bajki: "Nie mówimy do siebie Wasza Książęca Wysokość". Ich rozwód był szokiem
Dominika Kulczyk i Jan Lubomirski-Lanckoroński byli kiedyś jedną z polskich "power couples". Chętnie gościli na salonach i obdarowywali fotoreporterów uśmiechami. Ich małżeństwo rozpadło się nagle, a o szczegółach nie mówią do dziś.
Dominika Kulczyk i Jan Lubomirski-Lanckoroński funkcjonują w mediach od wielu lat, ale dziś niektórzy mogą już nawet nie pamiętać, że tych dwoje połączyło niegdyś romantyczne uczucie. Córka Jana i Grażyny Kulczyków oraz książę rodu Lubomirskich poznali się podczas balu, ale między nimi zaiskrzyło dopiero po czasie, bo Dominika miała pewne obawy.
Tata chciał nas ze sobą poznać, ale ja stworzyłam sobie w głowie stereotypowy obraz księcia: egocentryk, dziwak, odrealniony. Ja, kapitalistka, kupiłam komunistyczną propagandę o rozkapryszonej arystokracji. Jaś był jednak uparty i zdecydowany, bo na trzeciej randce powiedział niby żartem, że będę jego żoną. Rzadko spotykałam mężczyzn, którzy wiedzieli, czego chcą. Okazało się, że jest zaprzeczeniem cech, które mu wmówiłam - wspominała potem na łamach "Twojego Stylu". Czy tak trudno uwierzyć, że jak ktoś jest bogaty i pochodzi z dobrej rodziny, to jeszcze może mieć szczęście? Zakochać się? Może, proszę pani. I zapewniam panią, że nie mówimy do siebie Wasza Książęca Wysokość.
Ślub cywilny wzięli w 2001 roku i to na pokładzie samolotu lecącego do Wenecji, potem zdecydowali się też na zawarcie małżeństwa przed Bogiem. Wtedy jeszcze unikali uwagi mediów i postawili na kameralną uroczystość w gronie najbliższych. We wrześniu 2011 roku odnowili przysięgę małżeńską w Krakowie i tu było już z pompą, bo świętowali w zamku w Wiśniczu w towarzystwie ponad 700 gości. Doczekali się dwójki dzieci: Jeremiego Sebastiana, który urodził się w 2004 roku oraz Weronik Konstancji, która pojawiła się na świecie 4 lata później.
Codziennie wstaję o 6 rano - bo za punkt honoru postawiłam sobie, że to ja będę odwoziła dzieci do szkoły i do przedszkola. I choć czasami się to nie udaje, to jest taka godzina w naszym rozkładzie dnia, która jest święta - to 18. Wtedy wszyscy celebrujemy wspólną kolację - opowiadała Kulczyk w "Gali".
Para chętnie pokazywała się razem na salonach, a każde ich wspólne wyjście było obiektem komentarzy. W pewnym momencie ich wizyty na eventach jednak ustały, a media obiegła fala plotek, jakoby w ich małżeństwo wkradł się kryzys. Te niestety wkrótce się potwierdziły, a po 12 latach ich relacja przeszła do historii. Plotek donosił, że rozwód pary orzeczono w listopadzie 2013 roku. Magazyn "Grazia" uraczył nas z kolei szczegółami sprawy.
Niestety, coraz bardziej się od siebie oddalali. Podjęli decyzję o rozstaniu wspólnie, tu nie ma pokrzywdzonej strony. Przez prawie 6 miesięcy udało im się utrzymać rozstanie w tajemnicy. Zadbał o to sztab prawników Jana Kulczyka - pisano. Dwie najważniejsze sprawy: opieka nad dziećmi i podział majątku zostały zawarte na kilkudziesięciu stronach akt. Ale one nigdy nie ujrzą światła dziennego.
Dziś Lubomirski-Lanckoroński jest mężem hrabianki Heleny Mańkowskiej, którą poślubił w sierpniu 2020 roku w Krakowie. O tym, jak wyglądał "polski royal wedding", rozpisywały się media w całym kraju. Temat jego relacji z Dominiką uznaje natomiast za definitywnie zamknięty i żadne z nich nie rozprawiało na ten temat w kolorowej prasie.