Dzień Nauczyciela w Pudelku, czyli CELEBRYCI JAKO NAUCZYCIELE. Lepsi niż Czarnek? (ZDJĘCIA)
Wyobraźcie sobie szkołę, w której uczyliby sami celebryci. Chcielibyście chodzić do nich na lekcje?
Jak co roku 14 października w Polsce obchodzony jest Dzień Edukacji Narodowej. Tego dnia uczniowie tradycyjnie wręczają nauczycielom kwiaty i słodkości w ramach podziękowania za ich pracę.
Trzeba przyznać, że w ostatnim czasie stała się ona cięższa niż zwykle. Nie dość, że nauczanie jest utrudnione z powodu pandemii koronawirusa, to jeszcze minister Przemysław Czarnek wymyśla coraz to nowe sposoby na "ulepszanie" systemu edukacji.
Działania ministra wywołują sprzeciw środowiska nauczycielskiego, a tegoroczny Dzień Nauczyciela upływa niestety pod znakiem protestów. Już przed rozpoczęciem roku szkolnego był ogromny problem ze skompletowaniem kadry w wielu szkołach, bo coraz więcej nauczycieli odchodzi z zawodu, a nowych jakoś nie przybywa.
Co będzie, gdy całkiem ich zabraknie? Może trzeba będzie ich zastąpić... celebrytami? Mamy kilka propozycji, kto mógłby wykładać poszczególne przedmioty. Najgorsze, że wcale nie wydaje się to bardziej absurdalne od niektórych pomysłów ministra edukacji i nauki...
Zobaczcie.
Anna to niezwykle "światowa" osoba. W jednej chwili pozuje na balkonie w Wenecji, a za chwilę pałaszuje lokalne specjały w Paryżu. Podczas licznych podróży liznęła języków obcych i chętnie się tym chwali.
Gdyby przyszło jej uczyć w szkole, zapewne zaczynałaby zajęcia od energicznego "bonjure!". Z kolei na pytanie, czy będzie sprawdzian, odparłaby: "We'll see, we'll see, maybe, I don't know".
Na lekcjach z Joanną uczniowie nauczyliby się korzystać z playbacku i opanowaliby piosenki Anny German, zwłaszcza "Człowieczy los". Moro stawiałaby dobre oceny za chęci, niekoniecznie za umiejętności.
Odkąd Marianna pojawiła się w "Top Model", biegnie po sławę niczym zawodowa sprinterka. Na zdjęciach z Instagrama wygina się jak gimnastyczka i chętnie odsłania "kaloryfer". Zachęciłaby uczniów do ćwiczeń?
Ostatnimi czasy Sebastian realizuje się jako malarz. Barwne mazaje jego autorstwa zdobią m.in. ściany domu, w którym mieszka z Maffashion. Myślicie, że w gablotce na szkolnym korytarzu też ładnie by się prezentowały?
Jessica spędza mnóstwo czasu w wirtualnej rzeczywistości. Gdy ostatnio na kilka godzin padł Facebook i Instagram, komentowała sprawę w głównym wydaniu "Faktów". "Dzwoniłam do operatorów i mówiłam, że proszę mi włączyć internet za granicą" - mówiła. Na jej zajęciach z informatyki uczniowie mogliby do woli siedzieć na Instagramie oraz nauczyliby się, jak w razie awarii "nie marnować supercontentu".
Friz i jego znajomi w bardzo młodym wieku dorobili się kokosów na publikowaniu filmików na YouTube. Niezwykle "przedsiębiorcza" jest zwłaszcza Wersow, która posługiwała się kradzionym logo, bo - jak twierdzi - nie wiedziała, że tak nie wolno. Myślicie, że pod skrzydłami Ekipy uczniowie odkryliby w sobie żyłkę do biznesu?
Kinga, choć rezyduje w różnych zakątkach świata, uważnie śledzi wydarzenia społeczno- polityczne w Polce i na bieżąco je komentuje. Zajęcia z WOS-u prowadziłaby zapewne zdalnie ze swojego "biura na maleńkiej wysepce gdzieś na Oceanie Indyjskim".
Michał na zakładaniu rodziny zna się jak mało kto. W końcu sam robił to już kilka razy. Obecnie ma piątą żonę, a na początku roku urodziło mu się piąte dziecko. Przy tak bogatym doświadczeniu tematów na lekcje z pewnością by mu nie zabrakło.
Wendzikowska żyje na walizkach. Ledwie wróci z jednej podróży, a już rusza w kolejną. Znana globtroterka chwali się, że odwiedziła już około 100 krajów. Z jej lekcji geografii uczniowie dowiedzieliby się, gdzie leżą hotele, które najlepiej nadają się na tło do zdjęć.