Dzień z życia Jarosława Jakimowicza: badania lekarskie, konsumpcja parówki na ulicy i przejażdżka autem za 250 tysięcy
W minioną środę paparazzi ruszyli śladem Jarosława Jakimowicza. Aktor i publicysta w jednej osobie miał okazję przetestować na ulicach Warszawy swą nową furę. Przy okazji pozałatwiał kilka spraw, hamując głód szybką przekąską.
Jarosław Jakimowicz skutecznie zdołał wymazać ze swojego życiorysu epizod aktorski. Wykreowani przez niego bohaterowie w kultowych "Młodych wilkach" czy w serialu "Złotopolscy" nie równają się z jego dokonaniami na polu prezenterskim. Podczas trwającej ponad 3 lata przygody ze stacją TVP Info zdążył znieważyć co najmniej połowę zwolenników obecnego obozu rządzącego, wytknąć w nieprzyzwoity sposób nadmiar kilogramów u wokalistki duetu Yazoo, a nawet udowodnić swoje umiejętności "gry na gitarze" w rytmie hitu Modern Talking. Jego starania spełzły jednak na niczym.
55-latek nie wygląda jednak na szczególnie zmartwionego okolicznościami zakończenia współpracy z nadawcą publicznym, jak też nikłym zainteresowaniem jego youtube'owego vloga. Zdaje się, że zasądzona kara finansowa za internetowe obrażanie przedstawicieli środowisk, którymi otwarcie gardzi, również nie zrobiła na nim dużego wrażenia. Uszczuplenie stanu konta o 18 tysięcy złotych nie powstrzymało Jakimowicza przed kupnem nowej "zabaweczki" w postaci białego Forda Mustanga, którym w minioną środę dotarł na warszawską Wolę.
Dawny bohater szklanych ekranów postanowił zadbać o swoje zdrowie, udając się do centrum medycznego. Po wykonaniu niezbędnych badań skierował kroki do pobliskiego spożywczaka, gdzie zaopatrzył się w drobne przekąski. Ślinka aż ciekła mu na widok parówek, które pospiesznie spałaszował w drodze na parking. Najedzony Jakimowicz ponownie wsiadł do bryki, odjeżdżając dociekliwym fotoreporterom.
Jarosław Jakimowicz kilkanaście dni temu wszedł w posiadanie wartego ponad 250 tysięcy złotych Forda Mustanga.
55-latek wyszedł ze sklepu bogatszy o kilka przekąsek. Jedną z nich postanowił natychmiast zjeść.
Po badaniach i drobnych zakupach Jakimowicz ponownie mógł zasiąść za kierownicą swej białej strzały.