Ellie Goulding w weneckiej masce i PRZEŚWITUJĄCEJ kreacji mknie na imprezę urodzinową hotelu
Ellie Goulding wzięła udział w wydarzeniu zorganizowanym z okazji 10. rocznicy istnienia luksusowego hotelu Chiltern Firehouse. Impreza zgromadziła wiele znanych osobistości, ale to artystka skupiała na sobie wzrok gości i paparazzi.
Ellie Goulding, uwielbiana za swoje przeboje oraz wyjątkowy głos, ostatnio skupia na sobie uwagę mediów i fanów nie tylko muzyką, ale także życiem prywatnym. Artystka była związana z młodszym o sześć lat handlarzem dziełami sztuki, Casparem Joplingiem, z którym doczekała się syna. Niestety, ich uczucie nie przetrwało próby czasu i na początku tego roku zakończyło się rozstaniem.
Oświadczenie o zakończeniu związku wydali dopiero po tym, jak Goulding została przyłapana przez paparazzi z innym mężczyzną, co wywołało wiele spekulacji.
Wspomnianym mężczyzną okazał się Armando Perez. To u jego boku artystka chce zmienić swoje życie, a co za tym idzie, zakończyć relacje z osobami, które nic nie wnoszą do jej codzienności lub sprawiają, że czuje się niedowartościowana. Napisała o tym na Instagramie.
Ważne jest, aby ograniczyć czas spędzany z osobami, które sprawiają, że czujesz, że twoje światło szybko gaśnie w ich towarzystwie, a spędzać więcej czasu z tymi, którzy wywołują u ciebie chichot, poczucie uniesienia, optymizmu i ciekawości - mogliśmy przeczytać.
Pierwsze zmiany w wizerunku Ellie mogliśmy zobaczyć podczas imprezy z okazji 10. rocznicy istnienia Chiltern Firehouse. To tam zaprezentowała swoje nieznane oblicze, występując w czarnej, siateczkowej sukience z gorsetem i odważnym rozcięciem, które eksponowało jej umięśnione nogi. Stylizację uzupełniła maską w stylu weneckim oraz butami na platformie. Patrząc na zdjęcia, można dostrzec, że poruszanie się w takim stroju nie należało do najłatwiejszych.
Podoba wam się w takim wydaniu?