Emily Blunt wpadła na ściankę. Zaniepokojeni fani: "Kolejna piękność PADŁA OFIARĄ botoksu i wypełniaczy" (ZDJĘCIA)
Wygląda na to, że Emily Blunt właśnie dołączyła do klubu hollywoodzkich gwiazd, które nie wiedzą, kiedy powiedzieć "dość" medycynie estetyczniej. Jej zdjęcia z ostatniej ścianki zmartwiły internautów. "Co ona sobie zrobiła z twarzą?".
Choć z roku na rok coraz więcej gwiazd decyduje się swobodnie poddać naturalnemu procesowi starzenia się, wciąż nie brakuje takich sław, które za wszelką cenę będą próbowały zawalczyć o gładką cerę i jędrne policzki. Wygląda na to, że do tej drugiej grupy powinniśmy zaliczyć też Emily Blunt. 40-letnia gwiazda takich hitów jak Diabeł ubiera się u Prady czy Mary Poppins pojawiła się w ostatni poniedziałek na gali Amerykańskiego Instytutu Osób Jąkających się w Nowym Jorku. Wystarczy powiedzieć, że wyglądała dość… nieswojo.
Zobacz: Emily Blunt czule wspomina złote rady Toma Cruise'a: "Powiedział, żebym przestała być TAKĄ C*PĄ!"
Ulubienica publiczności zaprezentowała się na ściance w gustownej koszulowej sukience w kolorze intensywnej czerwieni. To jednak owal jej twarzy, a nie płomienna kreacja, najskuteczniej przyciągał uwagę fotoreporterów. Faktycznie należy stwierdzić, że w wieku 40 lat Emily nie musi martwić się o zmarszczki i nie sposób nie uznać tego za sukces. Pytanie tylko, jaka jest cena tego sukcesu.
Przypomnijmy: Oscary 2023. Największe gwiazdy Hollywood na czerwonym dywanie: Cate Blanchett, Nicole Kidman, Lady Gaga (DUŻO ZDJĘĆ)
Instagramowi fani Emily niezbyt docenili najnowszą wersję swojej idolki. W komentarzach prędko zrobiło się gęsto od apeli o zaprzestanie korzystania z dobrodziejstw medycyny estetycznej.
Wygląda zupełnie inaczej; Kolejna piękność padła ofiarą botoksu i wypełniaczy. Straszna strata; Co ona zrobiła ze swoją twarzą?! - czytamy.
Faktycznie przesadziła?