Filip Chajzer zaparkował audi na zakazie i pognał na ploteczki. Nie odmówił sobie puszczenia dymka
Filip Chajzer poczuł jesienną atmosferę i wraz z przyjaciółką (?) wybrał się do jednej ze stołecznych kawiarni. To tam oboje uraczyli się kawką i słodkościami. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie samochód zaparkowany na zakazie...
Paparazzi "przyłapali" ostatnio Filipa Chajzera, gdy raczył się posiłkiem w jednej z warszawskich kawiarni. Chwilę wcześniej prezenter telewizyjny zaparkował swoje auto na powierzchni wyłączonej z ruchu, ale to nie przeszkodziło mu w tym, by beztrosko delektować się zamówioną przekąską...
Filip Chajzer łamie przepisy ruchu drogowego
Filip Chajzer dołączył do grona tych znanych osób, którym z łatwością przychodzi nadwyrężanie przepisów ruchu drogowego. Ostatnio tak spieszył się na spotkanie, że zaparkował na zakazie. Podczas spotkania były prowadzący "Dzień Dobry TVN" tryskał humorem, żywo rozmawiając z kobietą, z którą spędzał czas. W drodze powrotnej do swojej bryki nie odmówił sobie puszczenia dymka.
Filip Chajzer przyjechał do centrum Warszawy, gdzie zaparkował swoje auto na powierzchni wyłączonej z ruchu.
Prezenter telewizyjny udał się do jednego z lokali. To tam spotkał się z przyjaciółką (?).
Chajzer wszedł do środka kawiarni, aby przynieść sobie i swojej towarzyszce słodkości.
Filip Chajzer tryskał humorem podczas spotkania.
Spotkanie oczywiście nie mogło się obejść bez ploteczek. W pewnym momencie prezenter wyciągnął telefon i zaczął coś na nim pokazywać. Po minie można się domyślać, że było to coś zabawnego.
Po dłuższej chwili Filip Chajzer opuścił lokal i wybrał się na spacer ulicami Warszawy.
Widać, że tego dnia humor mu dopisywał. Nie mógł powstrzymać śmiechu.
Filip skusił się nawet na papieroska.
Chajzer wraz z przyjaciółką i jej psem ruszyli w kierunku samochodu.