Gwiazdy disco polo uwielbiają pławić się w luksusach. Ich samochody warte są FORTUNĘ (ZDJĘCIA)
Muzyka disco polo od wielu lat święci triumfy na imprezach, weselach oraz w licznych stacjach telewizyjnych i rozgłośniach radiowych. Najpopularniejsi przedstawiciele tej muzyki to już milionerzy, dzięki czemu mogą pozwolić sobie na wystawne życie i zakup drogich gadżetów. Zasobność ich portfeli widać m.in. po wyborze aut, jakimi poruszają się na co dzień.
Muzyka disco polo narodziła się na początku lat 90. Systematyczne promowanie jej w ogólnopolskich mediach, pojawianie się jak grzybów po deszczu nowych zespołów i twórców wykonujących skoczne kawałki o nieskomplikowanych tekstach oraz rosnąca sprzedaż kaset magnetofonowych i płyt sprawiły, że w połowie ostatniej dekady XX wieku gatunek ten stał się jednym z najpopularniejszych w Polsce.
Po kilkuletnim kryzysie ponad dekadę temu disco polo szturmem wróciło do mainstreamu, lansując jego nowych przedstawicieli oraz przywracając części z nich dawny blask. Formacje takie jak Akcent, Boys czy Bayer Full od długiego czasu przeżywają drugą młodość. Była to również szansa dla takich wykonawców jak np. Czadoman, Sławomir czy grupa Piękni i Młodzi.
Choć ten gatunek muzyczny posiada spore grono przeciwników, jest w Polsce popkulturowym fenomenem. Artyści z nurtu disco polo wypełniają po brzegi hale koncertowe i cieszą się wielomilionowymi odsłuchaniami swoich utworów w internecie. To wszystko gwarantuje duże zarobki, które przeznaczają też na auta.
Jakimi samochodami wożą się najsłynniejsi muzycy disco polo? Zobaczcie zdjęcia.
Marcin Miller kilka lat temu przyznał, że nie lubi drogich i sportowych samochodów. Niemniej jednak analizując instagramowy profil wokalisty zespołu Boys, można wnioskować, że w jego garażu znajdziemy egzemplarze m.in. Ferrari, Lexusa i Maybacha. Niedawno piosenkarz opublikował zdjęcia rolls-royce'a Phantom. Jak podaje serwis Autoscout24.pl, nowy model kosztuje od 2,7 mln zł do blisko 4 mln zł. Czyżby Miller po kilku latach zmienił zdanie? Tak mówił w wywiadzie dla "Super Expressu" w 2019 roku.
Jeżdżę toyotą yaris. Znam kolegów, którzy kupują porsche czy ferrari. Ja już z tego wyrosłem. Mnie to nie pociąga, podobnie jak nadmierna prędkość. Jeżdżę przepisowo, 70 km/h, albo 90 km/h, autostradą 140 km/h. Lubię czasem wkurzać innych kierowców, jak mi mrugają światłami, a ja jadę bezpiecznie. Niech się inni spieszą i rozbijają. Ja mam prawie 50 lat i bardzo doceniam życie.
W odróżnieniu od młodszego o rok lidera grupy Boys, Zenon Martyniuk jeździ "skromnym" mercedesem GLE 400d 4MATIC. SUV wyceniany jest na około pół miliona złotych. Król disco polo od momentu uzyskania prawa jazdy pozostaje wierny niemieckiej marce. W tegoroczne wakacje sprawił sobie kolejny samochód - tym razem klasyczny W123, czyli tzw. beczkę produkowaną do połowy lat 80. Dobrze utrzymane mercedesy sprzed wielu lat osiągają wartość nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Sławomir konsekwentnie buduje wizerunek postaci scenicznej śpiewającej o przebiegłej megierze i zapraszającej do odtańczenia "weselnego pytona". Jego bohater przemieszcza się ponad 20-letnim czerwonym golfem 3 o wartości blisko 3 tysięcy złotych. Prywatnie jednak muzyk i aktor zasiada za kierownicą audi Q7, za które należałoby zapłacić blisko 80 tysięcy złotych. W całym zestawieniu to najtańszy model auta.
Czadoman również nie lubi przepłacać za środek transportu. Drogi pokonuje czerwonym chevrolettem Camaro SS, którego można nabyć już za około 100 tysięcy złotych.
Magdalena Narożna od lat wierna jest marce Lexus. Luksusowego LS 500h często pokazuje na Instagramie. By kupić ten samochód, należy mieć do dyspozycji minimum pół miliona złotych.
Wykonawca "Majteczek w kropeczki" Sławomir Świerzyński wozi się po Polsce dwoma samochodami. Jego prywatnym autem jest produkowany w Chinach pickup ZX Grand Tiger, za który należy zapłacić około 80 tysięcy złotych. Nieznacznie droższy jest Fiat Scudo, którym muzyk jeździ w trasy koncertowe.
Tomasz Niecik zasłynął wiele lat temu hitem "Cztery osiemnastki", w którym śpiewał o młodych kobietach znajdujących się w jego samochodzie. Wówczas zakupiony kilka lat temu Mercedes CLS znajdował się jedynie w sferze jego marzeń. Dzięki koncertom zarobił jednak na tyle dużo, by móc sprawić sobie osobowe auto szacowane na co najmniej 210 tysięcy złotych. W rozmowie z Pudelkiem podkreślił, że nie szarżuje z osiąganą prędkością.
Staram się teraz jeździć bezpiecznie, bo mam do kogo wracać i dla kogo żyć. Maksymalnie jechałem 180 km/h. Jest moc, ale nie wykorzystuję tego do końca. Szanuję swoje i życie innych.