Jakub i Paulina Rzeźniczakowie poczuli magię świąt: publiczne czułości, spacer z córką, wizyta na jarmarku
Jakub i Paulina Rzeźniczakowie odstawili na bok lepienie pierogów i pakowanie prezentów. Postanowili zaczerpnąć świeżego powietrza, przechadzając się z wózkiem po warszawskim Starym Mieście. Będą to ich pierwsze święta bożonarodzeniowe w powiększonym składzie.
Święta Bożego Narodzenia już tuż, tuż. Ostatnie dni przygotowań przed uroczystą kolacją wigilijną upływają nam na wesołej domowej krzątaninie przy dekorowaniu choinek, przygotowywaniu 12 potraw i kilku blach ciast, na które niezależnie od ilości skosztowanych dań zawsze znajdzie się miejsce w brzuchu oraz ostatnich porządkach, by naszym oczom nie ukazała się choćby najcieńsza warstwa kurzu. Mimo tego, że w tym szczególnie napiętym okresie wydaje się to wręcz awykonalne, warto wygospodarować nawet parę chwil na krótki spacer w rodzinnym gronie, ciesząc się wspólnymi spotkaniami, na które zazwyczaj brakuje nam czasu w codziennym pędzie.
Z tego słusznego założenia wyszli Jakub i Paulina Rzeźniczakowie, dając dyla z domu. Wspólnie skierowali swe kroki (jak i koła wózka dziecięcego) na warszawskie Stare Miasto, które zachwyca mnogością świątecznych ozdób i atrakcji. Jedną z nich jest oczywiście jarmark. Drewniane stoiska zwróciły uwagę znanych rodziców, zapoznających 10-miesięczną Antoninę z okolicznościowymi dekoracjami.
Niewątpliwie największą atrakcję dla dziewczynki stanowiła 27-metrowa choinka zdobiąca Plac Zamkowy. Jakub i Paulina nie odmówili sobie przyjemności wykonania kilku selfie na jej tle. Fotoreporter ruszył śladem spacerowiczów nieśpiesznie idących pomiędzy urokliwymi kamienicami. W pewnym momencie Rzeźniczakowie obdarowali się soczystym buziakiem na oczach towarzyszącego im paparazzo.
Urocza z nich familia?
Małżonkowie z 2-letnim stażem dotarli na warszawską Starówkę.
Jakub i Paulina pokazali córce gigantyczną choinkę.
Spacer w duchu nadchodzących Świąt nie mógł obyć się bez uwiecznionych na zdjęciach wspólnych chwil.
Dla Antoniny był to dzień pełen atrakcji, które miała okazję zobaczyć po raz pierwszy w życiu.
Piłkarz również dał się ponieść świątecznemu szaleństwu. Z bogatej oferty smakołyków wybrał dużego lizaka.
Zakochani niewątpliwie cieszą się na myśl o pierwszych Świętach spędzonych z owocem ich miłości.