Jedni śpią w osobnych sypialniach, inni żyją... na różnych kontynentach. Te pary mają NIEKONWENCJONALNE związki
Dla większości małżeństw wspólne mieszkanie i spanie w jednym łóżku to oczywistość. Coraz więcej par wyłamuje się jednak z tego schematu, także tych znanych z pierwszych stron gazet...
Nie ma jednego przepisu na udany związek. Wszystkie relacje żądzą się innymi prawami, dlatego każda ze stron powinna wypracować sobie odpowiedni system, który usprawnia życie we dwójkę. Wiele gwiazd ma przemożną potrzebę swobody i niezależności, więc wybierają osobne sypialnie, a nawet domy czy mieszkania. I choć niektórzy z nich dzielą codzienność z partnerem tylko częściowo, taki układ w wielu przypadkach świetnie zdaje egzamin.
W polskim show biznesie przykładów takich niekonwencjonalnych związków można znaleźć kilka. Są tacy, którzy tak jak Magda Gessler i Waldemar Kozerawski świadomie wybierają związek na odległość, mimo niewątpliwie stabilnej sytuacji finansowej. Inni, jak w przypadku Miśka Koterskiego i Marceli Leszczak, korzystają z dwóch mieszkań na raz i kiedy tylko najdzie ich potrzeba, ładują baterie z dala od siebie. Są wreszcie tacy, którzy dzielą dom, jednak z różnych względów noce wolą spędzać w oddzielnych sypialniach. Do tej ostatniej grupy należy Joanna Przetakiewicz, która sama przyznała, że chce w ten sposób odjąć "faktor znużenia" i podtrzymać ogień w małżeństwie z Rinke Rooyensem.
Oto pary, które wybrały niekonwencjonalny model związku.
Magda Gessler od lat dzieli życie między Polską a Kanadą, gdzie mieszka jej partner życiowy Waldemar Kozerawski. Ukochany słynnej restauratorki jest tam wziętym lekarzem, a "kreatorka smaku i stylu" rozwija karierę w kraju, od 14 lat nagrywając cieszące się niesłabnącą popularnością "Kuchenne rewolucje". Widują się, kiedy mogą i chcą, a ich miłość dzięki temu nie wpada w rutynę codzienności, a tak przynajmniej twierdzi celebrytka. Magda nie ukrywa jednak, że są pewne minusy związku na odległość, które dają o sobie znać.
Tęsknota. Brak fizycznej obecności, przytulenia się wieczorem, brak poczucia bezpieczeństwa, że ktoś jest blisko i w każdej chwili ci pomoże. Lęk, że ja nie będę mogła jemu pomóc, kiedy będzie mnie potrzebował. Żal, że nie mogę mu zrobić obiadu, wypić razem kawy, popatrzeć sobie w oczy. Drobne rzeczy, ale bardzo ważne. Nauczyliśmy się z tym żyć, choć wciąż nas to boli. Zaczęliśmy rozmawiać na Skypie i muszę przyznać, że to bardzo pomaga - mówiła w rozmowie z Vivą!.
Joanna Brodzik i Paweł Wilczak, którzy wychowują razem 16-letnich synów, nie mają zbyt wiele okazji, by pobyć tylko we dwoje. Jak kilka lat temu ujawnił w wywiadzie dla "Twojego Stylu" aktor, da się połączyć udane życie rodzinne z tym uczuciowym. Receptą na udany związek są dla małżonków romantyczne schadzki w hotelach.
Kilka razy w roku pilnujemy, żeby być tylko we dwoje. Fajnie jest zakochać się w sobie raz na jakiś czas. Czasem wystarczy weekend w pokoju z serwisem, czystą pościelą i lodówką ze schłodzonym winem - znamy już chyba wszystkie hotele w Warszawie - przyznaje. Ma być miło, cicho i przyjemnie.
Podobne podejście w tej kwestii ma Kinga Rusin. Kilka lat temu w rozmowie z Plejadą dziennikarka chwaliła się, że zdarza jej się mieszkać z długoletnim partnerem Markiem Kujawą na dwa mieszkania. Jak przyznała w jednym z wywiadów, rozdzielają się, kiedy dziennikarka musi wstać wcześnie rano do pracy.
Włączam wtedy światło, muzykę, żeby się dobudzić. Nie ma sensu, żeby Marek zrywał się razem ze mną. Wtedy się rozdzielamy. To taki przywilej nowoczesnego związku - wyznała.
Marcela Leszczak i Misiek Koterski długo nie potrafili znaleźć wspólnego języka, co doprowadziło do niekończącej się serii burzliwych rozstań i powrotów. Receptą na udany związek okazała się terapia dla par oraz życie na dwa mieszkania.
Mieszkanie osobno wynika z wygody - tłumaczyła fanom Marcela na Instagramie. Ja mieszkam tuż przy centrum, a Michał dosłownie kawałek ode mnie. Jak wraca z pracy, to odpoczywa, ma czas dla siebie, ma swoją przestrzeń, nie ma obowiązków związanych z życiem codziennym czy dzieckiem, a kiedy ma na to przestrzeń i czas, to się widzimy, spędzamy ten czas razem.
Niedawno okazało się, że do grona zwolenników oddzielnych sypialni należą Joanna Przetakiewicz i Rinke Rooyens. Projektantka mody ujawniła ostatnio, że nie wyobraża sobie spać z ukochanym na co dzień w jednym łóżku., co jest podyktowane jej awersją do... chrapania. Jak tłumaczy w rozmowie z "Super Expressem":
U nas jest różnie. Jak ktoś wstaje bardzo wcześnie rano, to śpimy oddzielnie. Generalnie uważam, że spanie oddzielnie lub razem o niczym nie świadczy. Na pewno nie o stanie uczuć ani bliskości. Czasami jest po prostu komfortem i wygodą. Co ciekawe, niektórzy uważają że o wiele ciekawsze, bo odejmuje faktor znużenia i codzienności. Ale to bardzo indywidualna kwestia.
Zmarła w 2014 roku Nina Andrycz spędziła z premierem (Cyrankiewicz sprawował ten urząd w latach 1947-1952 i 1954-1970) wiele lat, ale zawsze wolała mieć osobną sypialnię. W wywiadzie dla "Wysokich obcasów", na pytanie po co wychodziła za mąż, skoro mieszka oddzielnie, odpowiedziała:
Ja to wszystko wymyśliłam jeszcze w szkole, nie znając życia. Byłam zbyt młoda, żeby wiedzieć, że jeśli mężczyzna mnie poślubia, to po to, żeby móc na mnie popatrzeć w różnych sytuacjach, także w szlafroku, czuć zapach ciała. (…) Zamęczałam moich narzeczonych, a ponieważ byłam samodzielna i zarabiałam na siebie, nic mi nie mogli zrobić. Po ślubie zgodziłam się na wspólne mieszkanie, ale musiały być w nim oddzielne sypialnie, żeby można było się na jakiś czas rozstać.
Gwyneth Paltrow i Brad Fulchak zmienili status cywilny pod koniec 2018 roku. Przepisem na udany związek okazało się w ich przypadku dawanie sobie nawzajem przestrzeni. Jak aktorka wyznała w jednym z wywiadów, mąż nocuje w jej domu w Los Angeles tylko przez 4 noce. Później wraca do swojej posiadłości położonej w innej części "miasta aniołów". Dzięki temu unikają rutyny i nudy, a gdy się spotykają, mają wiele tematów do rozmów. Gwiazda przekonuje, że wielu jej przyjaciół gratuluje im pomysłu.
Wszystkie znajome małżeństwa mówią, że to, jak ze sobą funkcjonujemy, brzmi idealnie i nie powinniśmy niczego zmieniać - zdradziła Paltrow.