Joe Jonas ROZPŁAKAŁ SIĘ na scenie, śpiewając o... Sophie Turner. Jego mama nie mogła ukryć wzruszenia (WIDEO)
Joe Jonas dalej wychodzi z siebie, aby publika uwierzyła, że to nie on jest winien rozstania z Sophie Turner. O jego teatralnej łzie spływającej powolnie po policzku już rozpisują się internauci. Myślicie, że przekonał kogoś poza swoją mamą i wiernymi fankami?
W ostatnim czasie możemy wyraźnie zaobserwować zagęszczenie artykułów mających w założeniu ocieplić wizerunek Joe Jonasa na zachodnich portalach plotkarskich. Co prawda nikt nikogo nie złapał za rękę, ale konsekwentna narracja na temat skrzywdzonego Joe i Sophie Turner, z której wyszedł duch imprezowiczki, jest co najmniej zastanawiająca. Teraz nastąpiła już jednak chyba kulminacja całej tej historii. Oto cały świat pochylił się nad łzą spływającą po policzku piosenkarza podczas koncertu na Dodger Stadium w Los Angeles z ostatniej niedzieli.
Akurat zrządzeniem losu kamerzyści zrobili ekstremalne zbliżenie na twarz Jonasa, gdy rozpoczynała się piosenka "Hestitate". Utwór ten jest o tyle wyjątkowy, że został ponoć zainspirowany właśnie postacią Sophie Turner. W trakcie odśpiewywania wersu: "Time, time only heals if we work through it now / I promise we’ll figure this out" (ang. "Czas jedynie leczy, jeśli nad tym popracujemy teraz, obiecuję, że sobie z tym poradzimy") po policzku Joe spłynęła pojedyncza łza. Nagranie z "poruszającej" chwili natychmiast obiegło rzecz jasna media społecznościowe. A menadżerowie już pewnie zacierają ręce.
Przypomnijmy: Kulisy rozwodu Sophie Turner i Joe Jonasa. Przyjaciel aktorki ujawnia: "Czuła się UWIĘZIONA"
Na innym nagraniu z koncertu możemy zaobserwować zachowanie rodziców Joe, Denise i Kevina Jonasa Seniora. W tej samej chwili, gdy łza docierała do podbródka jej syna, Denise zakryła twarz dłońmi i zaczęła kręcić głową na znak niedowierzania. Jej mąż objął ją wtenczas w czułym uścisku.
Jak to oceniacie? Surowe emocje czy pięknie wyreżyserowana szopka?