Kinga Duda korzysta z życia SINGIELKI: nocne wyjście, drineczki i chmury papierosowego dymu (ZDJĘCIA)
Córka urzędującego prezydenta, Kinga Duda, postanowiła nieco rozerwać się na mieście po tym, jak cały kraj dowiedział się, że z jej ślubnych planów nici. Umie się dziewczyna zabawić?
W ubiegłym tygodniu jako pierwsi poinformowaliśmy Was, że ślubne plany Kingi Dudy i studenta medycyny imieniem Bartłomiej legły w gruzach. Zeznania naszych informatorów spowodowały nawet reakcję samej głowy państwa. Prezydent oficjalnie potwierdził na Twitterze, że o żadnych zaślubinach nic nie wie, jasno dając znać, że jego jedynaczka ponownie wylądowała na rynku singli. A co robi się w piątkowy wieczór, mając 26 lat i żadnych zobowiązań? Naturalnie wyrusza się z przyjaciółmi, aby zakręcić nóżką na mieście!
Tak też w ostatni piątek postanowiła zrobić Kinga Duda. Prezydentówna szampańsko bawiła się w Warszawie w towarzystwie grupy bliskich znajomych. Sporą część imprezy przesiedziała na ławce, popijając drinki i zaciągając się elektronicznym papierosem. Krążący wokół absztyfikanci nie pozwolili się jej jednak nudzić.
Gdy nadeszła już pora na powrót do domu, Kinga wykręciła telefon po swoich zaufanych ochroniarzy. Jeden z panów odeskortował córkę prezydenta do samochodu, podczas gdy drugi już czekał za kierownicą.
Zobaczcie, jak Kinga Duda bawiła się w piątkowy wieczór. Widać, że odżyła po rozstaniu z Bartłomiejem?
Poważna mina prezydentówny początkowo nie zapowiadała dobrej imprezy.
Z czasem jednak humor Kingi uległ znacznej poprawie.
Korzystając z przesiadywania na wolnym powietrzu, Kinga co rusz wypuszczała z płuc chmury papierosowego dymu.
Podczas zabawy można było dostrzec, że obecni na miejscu młodzi panowie byli wyraźnie zainteresowani córką prezydenta. Czyżby marzyło im się dołączenie do pierwszej rodziny?
Gdy impreza zaczęła już ją nużyć, Kinga zadzwoniła po oddanych funkcjonariuszy BOR, którzy przyjechali zabrać ją całą i zdrową do mieszkania.