Kinga Rusin drepcze do porsche za 300 tysięcy złotych, wywijając drogocenną torebką. Gorszy dzień? (ZDJĘCIA)
Kinga Rusin powróciła już na łono ojczyzny po trwających całymi tygodniami wakacjach w Kolumbii. 53-latka została przyuważona przez paparazzo, gdy kręciła się po mieście, odziana w modne, markowe ciuszki.
Od zerwania lukratywnego kontraktu z TVN Kinga Rusin zdążyła okrążyć glob wzdłuż i wszerz. Swoje perypetie żądna przygód dziennikarka szczegółowo opisuje na śledzonym przez 600 tysięcy osób profilu i na porządku dziennym publikuje posty, dzięki którym możecie uzupełnić wszelkie braki z wiedzy o jej światowym życiu. A dzieje się u niej sporo...
53. urodziny "reporterka bez granic" spędziła w Kolumbii, którą dogłębnie eksplorowała przez ostatnie tygodnie. Bajeczne wakacje zdążyły dobiec już końca, a Kinga zmuszona była ukryć w szafie skąpe kostiumy kąpielowe, zasłonić wysportowane ciało kilkoma warstwami markowych ciuszków i z bólem serca wrócić do szarej rzeczywistości. Gorszy nastrój niewątpliwie związany z nieuchronnym powrotem na "stare śmieci" celebrytka zrekompensowała sobie ostatnio wbiciem szpili Robertowi Karasiowi.
We wtorek zabiegana założycielka firmy kosmetycznej Pat&Rub natknęła się na fotografa podczas załatwiania sprawunków na mieście. Muśnięta kolumbijskim słońcem celebrytka jak zwykle zadała szyku, decydując się na czarny "total look", na który składała się skórzana ramoneska, golf, luźne spodnie i loafersy. Słynna elegantka uzupełniła stylizację markowymi akcesorami w postaci fantazyjnego paska oraz szarej torebki Saint Laurent, za którą zapłaciła "skromne" 12 tysięcy złotych. Po odhaczeniu wszystkich podpunktów na swojej liście zadań do zrobienia, 53-latka skierowała się z nieco naburmuszoną miną do wartego ok. 300 tysięcy Porsche Panamery, po czym pomknęła w siną dal.
Kinga uzupełniła minimalistyczny look fantazyjnym paskiem.
Dziennikarka jest dumną właścicielką szarego Porsche Panamera. Za ten model Rusin musiała uiścić ok. 300 tysięcy złotych.