Kinga Rusin WRÓCIŁA do Polski! Na pierwszy spacer po polskiej ziemi zabrała Czarka Lisa (ZDJĘCIA)
Kilka dni temu Kinga Rusin poinformowała, że po półrocznym pobycie na Malediwach w końcu wraca do Europy. Choć na jej instagramowym profilu pojawiło się zdjęcie z Monako, najwyraźniej zdążyła wpaść też do Polski. Cieszycie się?
Ostatnie pół roku Kinga Rusin spędziła na Malediwach, gdzie urządziła sobie rajskie biuro. Mimo przebywania na oddalonym o setki kilometrów od Polski archipelagu wysp "reporterka bez granic" była na bieżąco ze wszystkim, co dzieje się w ojczyźnie.
Zobacz: Kinga Rusin pozdrawia z Malediwów z KONSTYTUCJĄ W RĘKACH i apeluje: "Nie dajmy się OSZUKAĆ PiS-owi"
Niemal tydzień temu Kinia niespodziewanie poinformowała, że jej przygoda z "maleńkimi wyspami na Oceanie Indyjskim" dobiegła końca. Zapowiedziała, że wraca do Europy, a kilka dni później opublikowała za pośrednictwem instagramowego profilu zdjęcie z Monako.
Jak się okazuje, zahaczyła także o Polskę. W środę paparazzi udało się "przyłapać" dziennikarkę na przechadzce po Warszawie. Kinga nie była jednak sama, bowiem towarzyszył jej ukochany czworonóg. Widać było, że Czarek Lis bardzo cieszy się ze wspólnego spaceru z dawno niewidzianą panią.
Tego dnia celebrytka postawiła na "zakamuflowaną" stylizację. Do wygodnego dresowe kompletu, brązowych botków i nerki Louis Vuitton dobrała czapkę z daszkiem i ciemne okulary przeciwsłoneczne. Dodatkowo, mimo braku takiego obowiązku, na jej twarzy spoczęła maseczka ochronna.
Kierowała się zasadą przezorny zawsze ubezpieczony, czy raczej nie chciała zostać rozpoznana?
Niespełna tydzień temu Kinga zakomunikowała, że opuszcza Malediwy i wraca do Europy.
Nie zdradziła jednak, czy wraca do Polski, a na jej instagramowym profilu pojawiła się fotografia z Monako...
Jak jednak możemy wywnioskować ze zdjęć paparazzi, Rusin ostatecznie zdecydowała się odwiedzić ojczyznę.
W środę celebrytkę sfotografowano podczas wspólnego wyjścia z Czarkiem.
Sądząc po minie najpopularniejszego w Polsce szpica miniaturowego, psiak czuł się wspaniale, znów mogąc przechadzać się po stolicy ze swoją panią.
Niestety trudno było dostrzec, jakie uczucia towarzyszyły podczas spaceru Kindze... Nadgorliwa 50-latka nawet na sekundę nie zdjęła z twarzy maseczki.