W poniedziałek Krzysztof Skiba usłyszał, że jego trwające 3 dekady małżeństwo z Renatą Skibą dobiegło końca. Na zdjęciach zrobionych na sądowym korytarzu widać, że muzyk starał się omijać (jeszcze) małżonkę szerokim łukiem.
Stało się. W poniedziałek, po 30 latach wspólnego życia Krzysztof Skiba w końcu oficjalnie zakończył małżeństwo z matką swoich dwóch synów. Teraz układa sobie życie u boku młodszej niemalże o połowę Karoliny Kempińskiej. Jak podaje "Fakt", choć ekspartnerka Skiby wnioskowała o rozprawę online, ostatecznie sąd uznał, iż odbędzie się ona w trybie stacjonarnym. Rozprawa trwała zaledwie kilkanaście minut, a frontman zespołu "Big Cyc" nie krył swojego zadowolenia z takiego obrotu spraw.
Oprócz wydania oficjalnego oświadczenia, wesołej nowiny muzyk nie omieszkał ogłosić i za pośrednictwem instagramowego profilu. Pod fotografią z partnerką Skiba obwieścił, że uzyskał rozwód za porozumieniem stron i bez orzekania o winie, dzięki czemu "on i Karolina są szczęśliwi".
W Sądzie Okręgowym w Gdańsku oprócz prawników byli również paparazzi, którzy sfotografowali byłych małżonków zarówno przed, jak i po usłyszeniu decyzji sędziego. Wystający na sądowych komentarzach zwaśnieni prawie byli małżonkowie byli wyraźnie zestresowani i nie zamienili ze sobą ponoć nawet słowa. Dopiero po opuszczeniu sali rozpraw oblicze zatroskanego wcześniej Skiby rozjaśnił szczery uśmiech.
Zobaczcie zdjęcia:
W poniedziałek 13 marca trwające ponad 30 lat małżeństwo Krzysztofa i Renaty Skibów przestało oficjalnie istnieć. Ku własnemu zaskoczeniu, celebryta uzyskał rozwód na pierwszej rozprawie.
W krótkim oświadczeniu na Instagramie Skiba stwierdził że "jest szczęśliwy", a w rozmowie z "Faktem" dorzucił jeszcze, że w końcu czuje się "wolnym człowiekiem".
Mówi się, że Renata nie chciała spotykać się twarzą w twarz z ojcem swoich dzieci. Zabiegała o to, by rozprawa odbyła się za pośrednictwem internetu, ale sąd nie przychylił się do jej próśb.
Byli partnerzy unikali się jak ognia. Ponoć nie zamienili nawet jednego słowa.
Oboje mieli nietęgie miny, co tylko dowodziło tego, jak ogromnym obciążeniem była dla nich rozprawa rozwodowa. Celebryta żalił się wcześniej w tabloidzie, że nie zgadzali się z Renatą w kwestiach majątkowych, a mediacje nie przyniosły efektów.
Renata i Krzysztof uzyskali rozwód po zaledwie kilkunastu minutach. Podczas rozprawy nie orzekano o winie. Nic więc dziwnego, że muzyk opuszczał salę rozpraw z "bananem" na twarzy...
Po opuszczeniu sądu każde poszło w swoją stronę i nie oglądało się za siebie.