Naturalna Izabela Janachowska z torebką za 30 TYSIĘCY ZŁOTYCH dokazuje w Sopocie w asyście syna, niani i koleżanki (ZDJĘCIA)
Izabela Janachowska razem z synem Christopherem Alexandrem zawitała ostatnio do Sopotu. Podczas wypadu nad morze towarzyszyła jej również opiekunka do dziecka i znajoma, dzięki czemu celebrytka mogła spokojnie wykonywać influencerskie "obowiązki". Zobaczcie, jak przebiegał jej pobyt nad Bałtykiem.
Izabela Janachowska może pochwalić się życiem, o jakim większość może tylko pomarzyć. Współprowadząca "Taniec z gwiazdami" jest dziś żoną milionera, prowadzi prężnie działający okołoślubny biznes i co kilka tygodni zalicza kolejne zagraniczne wakacje.
Aktualnie Iza jest w Polsce. Czas upływa jej więc na publikowaniu na Instagramie kolejnych postów oraz wypadach do ulubionych stołecznych restauracji, które dokumentowane są przez czyhających fotoreporterów.
Ostatnio jednak paparazzi nieoczekiwanie zauważyli ją nie w Warszawie, a w Sopocie. 35-latka sfotografowana została w okolicach tamtejszego mola. W nadmorskim mieście nie była sama. Towarzyszyła jej koleżanka, synek i jego niania. To właśnie ta ostatnia zajmowała się prawie trzyletnim Christopherem Alexandrem, gdy Janachowska urządzała sobie sesję zdjęciową na tle plaży i przeróżnych obiektów. Początkowo celebrytka prosiła o zdjęcia znajomą, jednak szybko stwierdziła, że samodzielne selfies wychodzą jej znacznie lepiej.
Po pozowaniu, nierozstająca się ze smartfonem ekspertka od ślubów, wybrała się do restauracji, gdzie wrzuciła coś na ząb i uraczyła się kawą. Celebrytka nakarmiła także synka, z którym następnie spędziła chwilę na placu zabaw.
Zobaczcie, jak korzysta z życia Izabela Janachowska.
Ostatnio Izę przyłapano nieopodal sopockiego mola. Tego dnia postawiła na luźną, ale jednak luksusową stylizację. Do czarnych legginsów dobrała kurtkę marki Prada, buty Celine za około cztery tysiące złotych, chustę od Louis Vuitton za trzy tysiące oraz ulubioną torebkę - wartą "jedyne" 30 tysięcy złotych "chanelkę".
W eksplorowaniu nadmorskiego miasta towarzyszył ekstancerce nie tylko syn, ale i koleżanka oraz niania. W związku z tym gwiazda, jak na influencerkę przystało, miała czas na zrobienie pamiątkowych zdjęć.
Podczas gdy opiekunka zajmowała się Christopherem, znajoma Izabeli robiła jej fotki.
Nie zabrakło jednak i tradycyjnych selfies, których Izabela jest mistrzynią.
Zmęczona pozowaniem celebrytka zabrała swoich towarzyszy do jednej z tamtejszych restauracji, gdzie zjadła ciepły posiłek i uraczyła się kawą.
Znalazła też chwilę, by pomoc niani nakarmić pierworodnego.
Po posiłku zabrała zaś chłopca na plac zabaw, gdzie bawili się złamanym patykiem i bujali w hamaku. Fajnie?