Odziana w zwiewną sukienkę Kinga Rusin załatwia sprawunki na mieście, prowadząc przez telefon żywą rozmowę. Stylowa? (ZDJĘCIA)
Kinga Rusin cieszy się wyjątkowo dużym zainteresowaniem fotoreporterów. Tym razem obiektywy ich aparatów uwieczniły dziennikarkę w trakcie zakupów, na które przyjechała luksusowym autem. Taka to pożyje?
Kinga Rusin w ostatnim czasie wyjątkowo często daje się sfotografować na stołecznych ulicach. Miłośniczka zagranicznych wojaży porwała się jedynie na krótki wypad do Włoch w towarzystwie ukochanego, lecz szybciutko pospieszyła ze stołecznej Italii wprost na warszawskie salony. W końcu niecodziennie można ogrzać się w blasku przedstawicieli rodzimego show-biznesu zebranych w jednym miejscu. Starannie selekcjonująca gwiazdorskie eventy dziennikarka doskonale wie, gdzie i w jakim towarzystwie warto się pokazać.
Niestety, proza życia dopada nawet bohaterów Pudelka. Podczas jednego z ubiegłotygodniowych dni 53-latka wyruszyła sprawdzonym od kilku lat Porsche Panamera S w kierunku Powiśla. Nie rozstając się z telefonem komórkowym, pomaszerowała w kierunku atelier, gdzie czekała już na nią zamówiona sukienka. Dzierżąc w dłoniach ukrytą w pokrowcu kreację, Kinga Rusin wróciła do sportowego auta, którym podjechała do jednej z pobliskich aptek.
Dawna gwiazda stacji TVN dopasowała się stylizacyjnie do wyjątkowo ciepłego przełomu maja i czerwca, wyciągając z garderoby letnią sukienkę bez rękawów, do której dobrała brązowe sandały. Zadbała również o najmniejsze detale późnowiosennego "looku", jak np. zwisające złote kolczyki w kształcie słońca. W oczy rzucał się też pleciony koszyk zgodny z podążanym przez nią ekologicznym nurtem.
Kinga Rusin jest wierną fanką niemieckiego producenta luksusowych samochodów osobowych. Kilka lat temu zdecydowała się na zakup modelu Porsche Panamera S-E Hybrid.
Gwiazda musiała przeznaczyć na jego zakup blisko 300 tysięcy złotych.
Tego dnia dziennikarka musiała uzupełnić stan paliwa. Sięgnęła po wąż do dedykowanej pojazdowi benzyny bezołowiowej 95.
Kinga Rusin czuje się na ulicach rodzinnego miasta jak ryba w wodzie.