Poczochrana Dominika Gwit demonstruje szeroką gamę grymasów podczas wizyty na Mokotowskiej (ZDJĘCIA)
Zmierzając na lekcję śpiewu, Dominika w odstępach paru sekund zaprezentowała przy pomocy mięśni twarzy imponujący wachlarz emocji. Wiedzieliście, że aż tak zdolna z niej aktorka?
Dominika Gwit niewątpliwie należy do najpogodniejszych postaci polskiego show biznesu. Aktorka dzień w dzień zaraża swoich instagramowych obserwatorów pozytywną energią, starając się udowodnić, że osobiste szczęście w dużej mierze zależy od nastawienia. Jako osoba profesjonalnie występująca na deskach teatru Dominika musi być jednak równie dobrze obeznana z nieco mroczniejszymi stronami ludzkiej natury. Swoją wprawę w przechodzeniu z jednej emocji w drugą zademonstrowała mimochodem w ostatni czwartek, kiedy to paparazzi przyłapali ją na ulicy Mokotowskiej w centrum Warszawy.
Dominika akurat opuszczała butik należący do swojego znajomego, kiedy to z drugiej strony ulicy wypatrzyli ją czatujący na smakowity kąsek fotoreporterzy. Całe zajście aktorka skomentowała w sposób następujący:
Teraz idę na śpiew i słuchajcie, jak wychodziłam od Bartka, oczywiście paparazzi, paparazzi stali na dworze. Dobrze, że się chociaż ubrałam dzisiaj. Nie znasz dnia ani godziny.
Najpierw na twarzy Dominiki zagościło zaniepokojenie, chwilę później już - serdeczny uśmiech, który posłany został skrytej za aparatem osobie. W ciągu następnych parunastu sekund mogliśmy jeszcze obserwować malujące się na licu aktorki zirytowanie, a następnie satysfakcję z dotarcia do zamówionej wcześniej taksówki.
Zobaczcie najnowsze zdjęcia Dominiki Gwit. Jak sądzicie, co wywołało u niej taką huśtawkę nastrojów?
Dominika zawitała na Mokotowską, aby wesprzeć znajomego podczas spotkania z dziennikarzami organizowanego w jego butiku.
Zaraz gdy tylko Dominika opuściła budynek, zaczęła się rozglądać za zamówionym wcześniej transportem.
Mimo pośpiechu aktorka znalazła chwilę, aby obdarzyć czających się nieopodal fotoreporterów czułym uśmiechem.
Jak na prawdziwą aktorkę przystało, Dominika w okamgnieniu potrafi przejść ze stanu euforii do absolutnej rozpaczy. Ciepły uśmiech na jej twarzy prędko ustąpił miejsca wyrazowi niezadowolenia.