Emily Ratajkowski wkroczyła na czerwony dywan podczas czwartego dnia Festiwalu Filmowego w Wenecji. Modelka postawiła na niezwykle śmiałą stylizację. Jak wypadła w mocno zwracającej uwagę zielonej kreacji?
Trwający od minionej środy 81. Festiwal Filmowy w Wenecji przyciąga najznamienitszych twórców kina. To właśnie w tym przepięknym włoskim mieście można obejrzeć filmowe nowości i spotkać gwiazdy światowego formatu. Jedną z nich była Angelina Jolie. Aktorka pospiesznie jednak wróciła do swojego ojczystego kraju, by dalej promować biografię Marii Callas, w którą miała zaszczyt się wcielić. Poza tym miała ku temu inne, być może nawet jeszcze bardziej istotne powody.
Z zaproszenia do udziału w tym prestiżowym wydarzeniu skorzystała Emily Ratajkowski. Amerykańska modelka o polskich korzeniach co prawda ma za sobą kilka doświadczeń z różnych planów filmowych, lecz tym razem nie promowała żadnej produkcji ze swoim udziałem. Spacerując po czerwonym dywanie mogła więc w pełni skupić się na reklamowaniu... samej siebie.
Zjawiskowo piękna 33-latka zdecydowanie wyróżniła się na premierze filmu "Battlefield" długą zieloną suknią z frędzlami zdobiącymi dolną część kreacji. Uwagę zwracał też głęboki dekolt i ukośne prześwity, które odkryły jeszcze większy fragment biustu. Emily zadbała też o odpowiedni makijaż w postaci jasnego, estetycznego smokey eye, wyraźnego podkreślenia ust oraz długich, podkręconych rzęs.